„Mały” – jesteś wielki!

W zakończonym przed chwilą meczu Chojniczanka pokonała w Zdzieszowicach miejscowy Ruch 3:2 i utrzymała kontakt z prowadzącymi w tabeli Bytovią i Eneregtykiem.

24 kwietnia 2013  18:01

Podziel się:  

RUCH ZDZIESZOWICE – CHOJNICZANKA 2:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Garuch (30), 0:2 Garuch (43), 1:2 Sotor (63), 1:3 Abramowicz (81), 2:3 Lachowski (90+3).

Chojniczanka: Misztal – Abramowicz (ż.k), Bednarek, Markowski, Piszczek, Steć (ż.k, 79. Mąka), Feciuch, Rysiewski, Garuch, Orłowski (90. Ikegami), Mikołajczak (89. Radomski).

Bez pauzujących za kartki Pawła Iwanickiego i Daniela Ferugi wybrali się we wtorek do Zdzieszowic piłkarze Chojniczanki. Trener Mariusz Pawlak zdecydował się natomiast wyróżnić i zabrać z pierwszym zespołem juniora młodszego Chojniczanki Jacka Podgórskiego. Piłkarze Chojniczanki po treningu na boisku Victorii Września i noclegu w Krapkowicach dziś wypoczęci i zmobilizowani przystąpili do meczu z Ruchem. Drużyna ze Zdzieszowic nigdy Chojniczance „nie leżała”, a mecze najczęściej kończyły się remisem bądź minimalną wygraną jednego bądź drugiego zespołu.

Faworytem dzisiejszego spotkania była jednak Chojniczanka, która w tabeli jest o wiele wyżej od piłkarzy ze Zdzieszowic, bowiem Chojniczanka goni liderów II ligi, a Ruch musi oglądać się za siebie i pilnować przewagi nad zespołami walczącymi o utrzymanie. Trener Pawlak zagrał dziś o trzy punkty i dlatego od początku na boisku wystawił dwóch nominalnych napastników – Mikołajczaka i Orłowskiego. Bramki strzelali jednak inni zawodnicy.

Pierwsze 30 minut było wyrównane. Minimalnie lepsze wrażenie robiła Chojniczanka, szczęścia pod bramką gospodarzy szukał głównie Marcin Orłowski, ale wynik po dwóch kwadransach był bezbramkowy. Ostatni kwadrans to był już popis jednego zawodnika. W 30 min. po podaniu Michała Stecia na strzał zza pola karnego zdecydował się Marcin Garuch i po ładnym uderzeniu dał Chojniczance prowadzenie 1:0. Chwilę później mógł podwyższyć Michał Markowski, ale jego strzał z rzutu wolnego szczęśliwie wybronił bramkarz Ruchu Tomasz Kasprzik. W ostatnich minutach pierwszej połowy Chojniczanka nadal dominowała, a efektem przewagi była druga bramka. Na listę strzelców ponownie wpisał się Garuch. I ponownie była to piękna bramka – tym razem „Mały” przelobował bramkarza Ruchu, dobijając piłkę po akcji Stecia i Mikołajczaka.

W drugiej połowie Rafał Misztal miał już o wiele więcej pracy niż w pierwszej części meczu.  Chojniczanka oddała gospodarzom inicjatywę i wyczekiwała na kontrę, by postawić kropkę nad „i”.  Gola zdobyli jednak miejscowi zawodnicy. Jedna z akcji Ruchu skończyła się bowiem bramką kontaktową. Dziesięć minut przed końcem meczu trener Pawlak zdecydował się na pierwszą zmianę. Współautora dwóch bramek dla Chojniczanki Michała Stecia zmienił Mateusz Mąka. Po minucie wpadła decydująca o losach spotkania bramka dla Chojniczanki. Strzelił ją z rzutu wolnego z około 30 metrów Dawid Abramowicz. Abramowicz po chwili (w 86 min) znów trafił do sędziowskiego notatnika, ale niestety już w mniej miłych okolicznościach. Arbiter główny Sebastian Tarnowski z Wrocławia ukarał naszego zawodnika po raz drugi żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.

Trener Pawlak sprytnie przeciągał ostatnie minuty zmianami, ale Ruchowi i tak udało się  wykorzystać grę w przewadze i strzelić w 93. min. jeszcze jedną bramkę. Na szczęście nie było czarnego scenariusza z Wałbrzycha i Chojniczanka wygrała 3:2 i wywalczyła po zaciętej końcówce bardzo cenne trzy punkty, które pozwolą jej utrzymać kontakt z czołówką ligi.

Kolejny mecz Chojniczanka rozegra u siebie. W sobotę jej przeciwnikiem będzie MKS Oława. Początek o godz. 17.00.

Wyniki zakończonych już meczów: Raków Częstochowa – Tur Turek 0:1, Górnik Wałbrzych – Elana Toruń 0:0, MKS Kluczbork – Jarota Jarocin 1:0, Bytovia Bytów – Zagłebie Sosnowiec 0:0. Chrobry Głogów – Gryf Wejherowo 1:0, Calisia Kalisz – Rozwój Katowice 1:2. Energetyk Rybnik - KS Polkowice 1:1.

Aktualizacja: W dzisiejszym meczu IV ligi Chojniczanka II po golach Drewka i Modrzejewskiego pokonała Rodło Kwidzyn 2:0. Wkrótce zdjęcia z tego meczu.

Tekst  i fot: (olo)