Mimo lepszej gry Chojniczanka zdobyła w piątek tylko jeden punkt w starciu z GKS Tychy. W drużynie gospodarzy zadebiutowało dziś dwóch młodych zawodników, ściągniętych do klubu w tym tygodniu – Marcin Rajch z Wisły Tczew i Mateusz Żukowski z Lechii Gdańsk
30 sierpnia 2019 22:07Chojniczanka – GKS Tychy 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Bartosz Wolski (31), 1:1 Dario Kristo (47).
Chojniczanka: Janukiewicz – Mudra, Wołąkiewicz, Michalski, Sylwestrzak (ż.k), Papikyan, Paprzycki (ż.k, 83. Zawistowski), Wolski, Wachowiak (72. Rajch), Drozdowicz (87. Żukowski), Mikołajczak.
Pierwsza połowa dzisiejszego meczu z GKS Tychy była o wiele lepsza niż ta w niedawnym spotkaniu z Puszczą Niepołomice. Kibice nie mogli narzekać na brak wydarzeń na boisku – sporo było walki, polała się nawet krew (Emil Drozdowicz), były kartki, sytuacje bramkowe, strzały z dystansu (pięknie uderzył m.in. Paprzycki tuż nad poprzeczką), a co najważniejsze, gospodarze objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca pierwszej połowy. Gola na 1:0 zdobył w 32. min. Bartosz Wolski. Odnotować trzeba jeszcze m.in. strzał w poprzeczkę Tomasza Mikołajczaka i zmarnowaną sytuację sam na sam przez Papikyana.
Niestety, dorobek pierwszej połowy Chojniczanka dała sobie wyrwać już po kilkudziesięciu sekundach drugiej połowy. Ładnym strzałem popisał się z okolicy linii pola karnego Dario Kristo i Radosław Janukiewicz nie miał nic do powiedzenia. W kolejnych minutach było bardzo dużo walki. Jeden i drugi zespół dążył do zdobycia drugiej bramki i sytuacje ku temu były. Więcej miała ich Chojniczanka, ale w decydujących momentach zabrakło dobrego ustawienia lub celnego uderzenia.
Trenerzy Chojniczanki na pierwszą zmianę zdecydowali się dopiero w 72 min. i co mogło zaskoczyć, wprowadzili na bosku ściągniętego kilkadziesiąt godzin wcześniej Marcina Rajcha z Wisły Tczew z … ligi okręgowej. W tym tygodniu Chojniczanka poinformowała też o wypożyczeniu 17-letniego Mateusza Żukowskiego z Lechii Gdańsk.
W końcówce meczu ten zawodnik również pojawił się na boisku, zmieniając Emila Drozdowicza, a chwilę po wejściu miał sytuację meczową, i mógł po zamieszaniu pod bramką gości zdobyć gola na wagę trzech punktów. Na placu pojawił się też Paweł Zawistowski (za Paprzyckiego). Do końca meczu wynik nie uległ jednak zmianie i Chojniczanka musi się zadowolić tylko jednym punktem.
Z dziennikarskiego obowiązku odnotujmy jeszcze występ w drużynie gości trzech były zawodników Chojniczanki – Konrada Jałochy, Sebastiana Stebleckiego i Marcina Biernata.
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Obstawiłem "trochę" kasy na to,że ten niby zespół spadnie do II ligi i mam zamiar te pieniądze wygrać ! Dalej grajki,do roboty (a raczej do nic nie robienia). Czekają na mnie ładne pieniądze ! (postawię wam dyskotekę we Frisku !)
No i mamy problem,bo juz jesteśmy w strefie spadkowej.I co teraz?
SPADAMY DO II LIGI - i nie jest to nic dziwnego :-)))
Nic! Trzeba się z niej wydobyć. I to wszystko.
Już 16
Już 16
Będzie coraz lepiej, przy takiej grze jak wczoraj, szczególnie w pierwszej połowie będziemy spokojnie punktować ;) I pozdrawiam wszystkich hejterów, Was by Liga Mistrzów nie zadowoliła, a najlepiej dla Was byłoby gdyby miasto było martwe i się nic nie działo.
Odprawa przemeczowa Chojniczanki- Czeski duet trenerski puszcza w szatni bajkę krecik i nakazuje zawodnikom okopac się przed własną bramka. Odprawa pomeczowa- czeski duet trenerski puszcza zawodnikom w szatni fragment bajki sąsiedzi
Gra była lepsza,szkoda tylko nie wykorzystanych sytuacji
Skasowalas juz 500 plus czy jestes jego owocem? Przedstawiasz taki sam poziom jak Twój zespolik
Jak zwykle kasa wyrzucona w błoto.Czy ten zespolik w końcu coś wygra?Jak czytam,że było mnóstwo walki to zastanawiam się czy oglądaliśmy ten sam mecz.Parodia a nie piłka, poziom gry tragiczny.Zero polotu i myślenia,przewidywania na boisku. Panowie oszczędźcie ludziom takiej żenady
Robisz to ze złości trollu czy naprawdę jesteś taki głupi?