Laur próżności dla burmistrza od Marzenny Osowickiej. „To szopka” – odpowiada włodarz

Dzisiejsza (27.11.) sesja ponownie rozpoczęła się od ostrej polemiki. Radna Marzenna Osowicka wręczyła burmistrzowi „laur próżności”, a ten nazwał jej zachowanie szopką. Oboje mówili, że są zażenowani zachowaniem drugiej strony.

27 listopada 2017  14:34

Podziel się:  

Sesję tradycyjnie od sprawozdania rozpoczął burmistrz Chojnic Arseniusz Finster. Mówił o sukcesie Chojniczanki (1. miejsce po rundzie jesiennej w Nice 1. lidze), bieżących sprawach i inwestycjach w mieście. Przekazał radnym też propozycję, z jaką zwrócił się Chojnicki Klub Żeglarski, a mianowicie o przekazaniu na własność ChKŻ portu jachtowego. - I tak są jego gospodarzem, wszystkie pożytki i koszty ponosi klub – mówi burmistrz, deklarując, że do tematu wróci.

Włodarz mówił też o czekających na kierowców kilkudniowych dużych problemach w ruchu w związku z budową kolektora deszczowego między rondem „Strzeleckim” a „Zielonym”, bo ten odcinek w grudniu pewnie zostanie na kilka dni zamknięty ze względu na głębokie wykopy. Do tego czasu ma być już otwarta dla kierowców ulica Strzelecka.

Burmistrz poinformował też o ponowieniu działań zmierzających do poprawy stanu targowiska przy ul. Młodzieżowej i przymiarce do sprzedaży pierwszej partii posprzątanych drzew z Lasku Miejskiego, by choć w części odzyskać koszty sprzątania po nawałnicy. Finster wspiera też inicjatywę Marcina Wałdocha, by chojnicki Stary Rynek trafił na listę Pomników Historii.

O brak pochwalenia się w sprawozdaniu otrzymanym Laurem Zaufania Społecznego, który wywołał wiele komentarzy na portalach internetowych dopytywała się radna Marzenna Osowicka, która podkreśliła, że jest tym certyfikatem oburzona, zażenowana, a burmistrz tylko zaspokoił swoją próżność. - Dziwię się, że się pan tym laurem nie pochwalił na sesji, bo powinno się poinformować radę. Bez ogródek chcę wyrazić swoje oburzenie tym faktem, czuję się zażenowana.

- Uważam, że jest to niedobre działanie, idzie pan na lep propozycji niesprawdzonego instytutu, który każdemu oferuje prestiżowy laur, laurkę w postaci certyfikatu. To działanie zaspokajające pańską próżność, a miastu nic pożytecznego to nie przynosi. Realizując swoją potrzebę popularności finansuje to pan pieniędzmi z urzędu. Wyrażając oburzenie wnioskuję, aby pan zwrócił te pieniądze do urzędu i będzie je można wydać na ważniejsze inicjatywy, których nie brakuje. Czy takie działanie nie wchodzą w zarzut niegospodarności? To są nieetyczne praktyki – mówiła Osowicka.

Na koniec wypowiedzi radna wręczyła burmistrzowi wydrukowany „certyfikat próżności”.  Burmistrz Arseniusz Finster zachowanie radnej nazwał szopką. - Dziękuję za tę szopkę, którą pani zrobiła. Jestem tym zażenowany. Pani również ma wielkie parcie na szkło. Chcę wyjaśnić, że nie wszystkie informacje z konferencji prasowej przekazuję na sesji. Ten konkretny certyfikat jest dla burmistrza Chojnic, a nie dla Arseniusza Finstera, bo ja reprezentuję miasto.

Jest opłata za certyfikat, ale w zamian jest też konkretny program i konkretna współpraca z Instytutem Badań Marki. Jeżeli pani uważa że przekroczyłem tym swoje uprawnienia, proszę zgłosić to do RIO lub do prokuratury.

- Na ścianie ratusza wisi wiele certyfikatów i nagród. Poproszę audytora w ratuszu, żeby sporządził audyt, w jaki sposób je otrzymaliśmy  – odpowiedział Finster, który zarzucał też Osowickiej, że wszędzie już próbuje uzmysławiać mieszkańcom, że burmistrz chce tylko promować siebie nawet budową węzła integracyjno-transportowego. – A warto wiedzieć, że pani jest przeciwna budowie tego węzła i pani zdaniem lepiej nic nie robić na dworcu i zaorać go. Szkoda, że nie potrafimy się cieszyć, że otrzymaliśmy najwięcej środków na tę inwestycję – mówił włodarz.

Drugim tematem, który wywołał polemikę już na początku sesji i który ciągnął się prawie w każdym jej punkcie, był program wsparcia prokreacji, czyli popularny program „in vitro”, który przybiera gotowy plan. Osowicka zarzucała burmistrzowi, że zespół został zaskoczony gotowym programem, że to całe postępowanie to nic innego, jak lekceważenie członków zespołu. Radna wskazywała, że nad tym tematem usiadł teraz społecznie jeszcze inny zespół, który będzie chciał przedstawić konkretne rozwiązania z naprotechnologią, której w programie będzie brakowało.

Arseniusz Finster wskazał na przekręcanie pojęć przez radną. - Znowu pani przekręca, nie przedstawiliśmy gotowego programu, a projekt programu. Podobny program pokazywaliśmy już na pierwszym spotkaniu. Naprotechnologia to olbrzymi obszar leczenia i in vitro to ostateczność – mówił burmistrz.

Tę część sesji zakończyli szefowie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego – z województwa Marek Koperski i powiatu Marek Hackert. Ten pierwszy wręczył burmistrzowi Brązowy Krzyż Zasługi nadany przez Zarząd Główny WOPR. Na ręce burmistrza Koperski i Hackert złożyli też medal z okazji 50-lecia istnienia WOPR i podziękowali za pomoc urzędu w funkcjonowaniu tej ważnej jednostki. – To nie jest kolejny laur, a nasze podziękowanie – dodał Koperski.

- Jako motorowodniak wiem, jak ważne jest bezpieczeństwo na akwenach. To odznaczenie jest dla całej rady, bo to wasze decyzje wspierały wiele inicjatyw WOPR-u – dodał Finster. W temacie uchwalenia Miejskiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Przeciwdziałania Narkomanii na 2018 rok wywiązała się z inicjatywy Mariusza Brunki dyskusja o podjęciu „walki” z osobami z nadużywającymi alkohol, co niesie często skutki w odniesieniu do sąsiadów tych osób i aby więcej nie doszło do takich tragicznych morderstw, jak niedawno przy ul. Ogrodowej.

– Zwłaszcza w kamienicach w śródmieściu mamy dużo osób, które nadużywają alkoholu ze szkodą dla najbliższych sąsiadów i te osoby zatruwają życie sąsiadom, niszczą lokale, są uciążliwi, popełniają przestępstwa. Te osoby są szkodnikami i nie możemy ciągle okazywać im miłosierdzia. Musimy zacząć aktywnie walczyć z tym zjawiskiem – mówił Mariusz Brunka. W tej sprawie radny złożył do burmistrza interpelację.

W temacie nazw ulic kilku radnych dyskutowało o sensie i celowości „gumowania” niektórych nazwisk i nazw ulic, do czego gminy zobowiązał rząd. Mowa była głównie o ulicy Sępoleńskiej, która zastąpiła 14 Lutego oraz o ulicy Rolbieckiego, która ma być zmieniona. Wojewoda zaproponował wstępnie nazwę Generała Andersa, ale jak zdradził Marek Jaruszewski w Gdańsku szykowana jest jeszcze inna „niespodzianka”.

Burmistrz przedstawił wyniki niedawnej ankiety, którą przeprowadziły dwie pracownice urzędu wśród mieszkańców ulicy Sępoleńskiej. Ci, na pytanie czy chcą zmiany nazwy ulicy z Sępoleńskiej na 14 lutego 1942, co wiąże się już teraz z kosztami, 49 rodzin chciało tej zmiany, 56 rodzin nie, a 10 rodzin nie poddało się ankiecie.

- Zmiany nazw ulic i uporządkowanie tego tematu w naszym kraju było potrzebne, ale jednocześnie są granice, których powinniśmy bronić – mówił Brunka, który jest zwolennikiem nazwy 14 lutego 1942. Jaruszewski wyraził swoje zdanie, że nie rozumie ustawodawcy, który nakazał znoszenie z nazw ulic dat wkroczenia Armii Czerwonej do kraju, bo to są fakty historyczne.

Zdaniem Andrzeja Gąsiorowskiego wszystkie drogi „wylotowe” z Chojnic mają nazwę miejscowości, do których prowadzą, więc nie widzi problemu, by ulica Sępoleńska została Sępoleńską. W interpelacjach Leszek Pepliński poprosił o interwencję w temacie zalewania garaży przy ulicy Lichnowskiej, co zdaniem właścicieli jest spowodowane bezczynnością właściciela sąsiedniej nieruchomości.

Radny Mariusz Brunka poprosił o statystyki i analizę działania monitoringu w chojnickich szkołach, złożył interpelację w sprawie pomocy mieszkańcom, którzy muszą żyć z nadużywającymi alkohol sąsiadami i poprosił o doprecyzowanie „współpracy” na linii radni -kierownicy jednostek podległych.  Radny Marek Jaruszewski zapytał o Ośrodek Egzaminowania Kierowców, który miałby powstać w przyszłym roku w Chojnicach.

Marzenna Osowicka przeczytała prośbę przewodniczącej osiedla nr 4 Kornelii Żywickiej, by zadbać o lepsze oświetlenie przejść pieszych w obrębie tej części miasta, głównie przy ulicy Kościerskiej przy ZSP nr 1 i przy Młodzieżowej, gdzie niedawno doszło do tragicznego potrącenia. Burmistrz obiecał, że tematy zgłoszone przez radnych rozpozna, nada im „bieg” i radni otrzymają odpowiedzi na piśmie.

(olo)