Kuczkowska poszła na udry z Mollinem

Kłócili się na forum rady nadzorczej, wreszcie znaleźli się po przeciwnych stronach w sądzie. Elżbieta Kuczkowska i Henryk Mollin walczą już otwarcie przeciwko sobie.

H. Mollin i E. Kuczkowska podczas pracy w SM.   |  fot. (je)

Zdaniem Mollina, działania Elżbiety Kuczkowskiej, w tym rzekome wynoszenie dokumentów, szkodzą spółdzielni, jego oponentka walczy o swoje dobre imię i nie tylko. - Wczorajsza (31.03) pierwsza rozprawa pojednawcza nie przyniosła rezultatu - relacjonuje Kuczkowska tuż po wyjściu z rozprawy. - Mollin chciał przeprosić mnie przed wejściem na salę sądową, jego mecenas prosił o ugodę, podobnie sędzia. Ale mogę zgodzić się tylko na moich warunkach. Jestem gotowa je zmodyfikować - pierwotnie zażądałam od Mollina wpłaty 3 tysięcy złotych na rzecz hospicjum, mogę zgodzić się na tysiąc złotych. Ale w całej sprawie chodzi o zniszczenie mojego wizerunku. Skąd taka zawiść? - pytamy

- Mam wiele informacji i dokumentów, mam też świadka - jednego z członków spółdzielni, który słyszał ,co mówiono na mój temat. 12 marca na posiedzeniu rady nadzorczej odczytano nawet treść mojego pozwu. Przypomnijmy, że zarzewiem tego konfliktu były przetasowania personalne we władzach spółdzielni - najpierw zwolnienie prezesa Pilackiego a potem usunięcie ze składu radny nadzorczej wspomnianej Elżbiety Kuczowskiej. Teraz rada nadzorcza podjęła kolejny krok wobec niej: - W środę 24 marca dostarczono mi wniosek do rady nadzorczej, by skreślić mnie z listy członków spółdzielni - dodaje Kuczkowska. - To kolejny krok, by zatkać mi usta i zmusić do milczenia. W tej sprawie wystąpię do sądu o natychmiastowe zabezpieczenie roszczeń.

Dodajmy, że do skreślenia E. Kuczkowskiej z listy członków spółdzielni nie wystarczy decyzja rady nadzorczej, lecz także a raczej przede wszystkim walnego zgromadzenia spółdzielców. Ta sytuacja przywołuje refleksję autorstwa George'a Dantona, że rewolucja pożera swoje dzieci. Przed rokiem Kuczkowska, Mollin i grupa osób skupiona wokół nich stanowiła wspólnotę, która dokonała rewolucyjnych zmian we władzach spółdzielni. Odkąd doszło do tego przewrotu, niemalże natychmiast rozpoczęła się "wojna na górze". Jaki będzie jej rezultat?

(ro)

  1. 4 kwietnia 2010  14:16   Coś tu jest nie tak. W ...   dociekliwy

    Coś tu jest nie tak. W jednej z gazet prezes, który był inicjatorem podjęcia uchwały zarządu o skierowaniu wniosku o pozbawienie członkostwa Kuczkowskiej, wypowiada się, że zrobił to na prośbę Rady Nadzorczej. Jeśli tak miałoby to wyglądac, to prośba musiałaby przybrać formę uchwały Rady (tylko w takiej formie prezentowane jest stanowisko Rady), a takowej przecież nie było. W związku z tym rodzi się pytanie, czy to, co się wydarzyło można nazwać zemstą niektórych osób z rady (którzy może prywatnie poprosili prezesa o wykluczenie Kuczkowskiej), czy może próbą uniknięcia przez prezesa odpowiedzialności za powziętą uchwałę?

    0
    0
  2. 2 kwietnia 2010  12:35   Będzie odwołanie?   anonim

    Czynsze nie zostały obniżone. Ten zarzut został postawiony Pilackiemu po zaledwie 5 m-cach urzedowania, dzisiaj już wiemy, że obecny prezes Szczęsny (to on w grudniu postawił ten zarzut poprzednikowi) zapowiedział, że na obniżkę czynszu spółdzielcy nie mają co liczyć. Czy to oznacza, że będzie wniosek o odwołanie prezesa?

    0
    0
  3. 2 kwietnia 2010  09:06   Pytanie   anonim

    Czy to prawda, że teraz rozpocznie się "polowanie na czarownice" i żaden z członków spółdzielni nie będzie już spokojny, bo zarząd może usunąć go niezgodnie ze statutem?

    0
    0
  4. 2 kwietnia 2010  09:00   Panie Mollin - my za Pana ...   Kciuki

    Panie Mollin - my za Pana też!

    0
    0
  5. 2 kwietnia 2010  08:20   Pani Elu, trzymamy za Panią ...   spółdzielcy

    Pani Elu, trzymamy za Panią kciuki!!!

    0
    0
  6. 1 kwietnia 2010  20:31   Ciekawe, czy Mollin wie, że ... (2)   anonim

    Ciekawe, czy Mollin wie, że z wyrokiem ma zamknięte drzwi do wyborów samorządowych? Pewnie cały Czersk czeka na to rozstrzygnięcie :)

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 1 kwietnia 2010  21:59   po sprawdzeniu ordynacji   anonim

      Chociaż wczesniej napisałem, czy Mollin wie, że z wyrokiem ma się zamknięte drzwi do wyborów samorządowych, to jednak postanowiłem to sprawdzic, no i chyba nie jest aż tak źle. Pomówienie jest ścigane z oskarżenia prywatnego, a nie mają prawa wybieralności tylko osoby karane za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.

      0
      0
    • 1 kwietnia 2010  20:35   Oczywiście pod warunkiem, ...   anonim

      Oczywiście pod warunkiem, że zapadnie wyrok skazujący.

      0
      0
  7. 1 kwietnia 2010  20:18   Wstyd!!!   anonim

    Dziwny model rządzenia przyjął zarząd i rada nadzorcza. Jestem świeżo po lekturze Czasu Chojnic i powyższego artykułu, no i oczom nie wierzę. Rada Nadzorcza wraz z 2 członkami zarządu próbuje wprowadzić do spółdzielni model rządów rodem z Białorusi. Tam też się "cywilnie wyrzyna" opozycję. Z tego, co tutaj przedstawiono wystarczy, że ktoś prywatnie pozwie osobę (z imienia i nazwiska, a nie z funkcji), która na nieszczęście jest członkiem Rady Nadzorczej, aby zostać skreślonym z listy członków Spółdzielni. SZOK!!! Jeszcze większy szok jest w przypadku członków zarządu, którzy tłumaczą się, że to Rada Nadzorcza kazała im podjąć wniosek o wykluczenie Kuczkowskiej (na marginesie, gdyby kazali skoczyć im w ogień, to też by skoczyli?). No i tak zaczyna się przerzucanie odpowiedzialności za błędne decyzje (no i kto jest teraz odpowiedzialny za to? Rada, czy Szczęsny z Frymarkiem, którzy wniosek podjęli? ). Wnioskodawcą jest zarząd (tylko zarząd może wnioskować do Rady Nadzorczej o wykluczenie członka spółdzielni mieszkaniowej i tylko w przypadkach wskazanych przez statut i prawo spółdzielcze!). W statucie nie ma słowa o wykluczaniu z powodu postępowań sądowych, które toczą się między dwoma członkami Rady. Krótko, skomentuję to tak: wniosek o pozbawienie członkostwa na tydzień przed sprawą sądową osobiście odbieram, jako próbę zastraszenia Kuczkowskiej, aby ta wycofała pozew. Inne powody nie przychodzą mi do głowy. Zresztą teraz każdy umywa ręce. Niestety to nie pierwszy raz, kiedy Rada popełnia błąd. Tych błędów jest za dużo, o wiele za dużo i nie usprawiedliwiają ich dobre chęci członków Rady. Parafrazując „dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane”.

    0
    0
  8. 1 kwietnia 2010  20:00   A nie czas pomyśleć o ...   anonim

    A nie czas pomyśleć o nianczeniu wnukow i emeryturce?

    0
    0
  9. 1 kwietnia 2010  19:50   Kto wiatr sieje, burze ...   spółdzielca

    Kto wiatr sieje, burze zbierać będzie! Każdy ma prawo do obrony swego imienia. Jeżeli ktoś pomawia lub znieważa, to nie może liczyć na pobłażliwość tego drugiego. Skoro sprawa znalazła swój finał w sądzie, oznacza to, że jedna ze stron poczuła się dotknięta wypowiedzią drugiej. Skoro czytam, że p. Mollin podchodzi do p.Kuczkowoskiej i prosi o ugodę, to znaczy, że coś było jednak na rzeczy. Gdyby Mollin czuł się niewinny, to spokojnie poczekałby na końcowy wynik sprawy, a tak ... daje to do myślenia.

    0
    0