- Byłam z dzieckiem na jagodach. Chcieliśmy uzbierać sobie tylko duży kubek do kompotu. W pewnym momencie podszedł do nas leśniczy i uważnie się przyglądając zapytał czy czasami nie mamy maszynki do zbierania jagód.
7 lipca 2012 10:17
Pozyskanie jagód i grzybów możliwe jest tylko w sposób zapobiegający niszczeniu bazy surowcowej. Warto też pamiętać, że ich sprzedaż przy drodze może skutkować mandatem lub wyrokiem sądu. | fot. arch. red.
- Czy leśniczy może przeprowadzać takie kontrole czy tylko straż leśna? – pyta nasza czytelniczka. - Kontrole może przeprowadzać m.in. leśniczy, podleśniczy oraz strażnik leśny – tzw. służby terenowe – wyjaśnia Ireneusz Bojanowski nadleśniczy Nadleśnictwa Czersk.
– Kara za mechaniczne zbieranie jagód wynosi od 50 do 500 zł. Na naszym terenie nie spotykamy się często z takim zjawiskiem, ale zdarza się, że ludzie zbierają jagody za pomocą maszynek. Jednak kary nie sięgają górnej granicy przewidzianej przez ustawodawcę. Kontrole w w/w zakresie może przeprowadzać również nadleśniczy, jego zastępca oraz policja.
Przypomnijmy, według polskiego prawa runo leśne można zbierać tylko własnymi rękoma, bez pomocy żadnych urządzeń, które niszczą rośliny. Mówi o tym rozporządzenie ministra ochrony środowiska z 28 grudnia 1998 roku. Z kolei w Szwecji, Finlandii czy Norwegii maszynki są legalne.
(red)


CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
bo się z kasy nie wyłuska
A gdzie są leśniczówki, jak nie w lesie, baranie?
Dobrze, że sprawdza. Byłem w ubiegłym roku w Sudetach. Zawodowi zbieracze niszczą tam całe runo. Też uwielbiam zbierać jagody, ale nie maszynką.
Tak to faktycznie w obecnych czasach leśniczy się czuje w lesie jak wielki pan nic nie robi samoch.do dyspozycji ciche polowania i co będzie mu się dziadostwo po jego folwarku kręcić.Leśniczy w dzisiejszych czasach to niestety lepsza fucha niż minister.Jak się ludzie w niektórych rejonach za bardzo kręcą to stawiają znaki zakazu.No i sprawa załatwiona wysokie zarobki,leśniczówka od państwa jak mieszkanie służbowe.I tak sobie żyją ci popaprańcy.
Kiedyś też jeden leśniczy zakazywał zbierania jagód maszynkami, a Jego stado owiec codziennie buszowało po lesie i żarło jagody wraz z liścmi i całymi jagodzinami...
owce w lesie baranie?
To jego praca. Bardzo dobrze że sprawdza. Dobrze ażey takich ludzi jak ten Pan leśniczy było więcej. Szacunek dla Pana
To był napewno jakiś nawiedzony gajowy Marucha !Chodzi po lesie i wiewiórki r.....a!
aleś baran rzadko spotykany, bo do potęgi!
tak tak
nie nie