Kontrowersje wokół projektu ustawy o OSP

Projekt ustawy o ochotniczej straży pożarnej budzi obawy. Ustawa w nowy sposób reguluje status OSP i ma na celu zbliżenie do rozwiązań istniejących w PSP. Do tej pory organizacja OSP opierała się wyłącznie o Ustawę – Prawo o Stowarzyszeniach.

W 2016 r jubileusz 150 - lecia wraz z nadaniem nowego sztandaru świętowała chojnicka OSP.   |  fot. arch.

Dokument rodzi wiele kontrowersji wśród druhów ochotników. Podstawowym zarzutem jest brak udziału OSP w przygotowywaniu projektu ustawy. - Projekt stworzyli funkcjonariusze PSP dla OSP. Bez udziału tych ostatnich – pisze  Marian Zalewski przewodniczący Zespołu ds. Strategii ZOSP RP. I dalej:

- Dlaczego pojawił się projekt? Czy to dobre rozwiązania dla OSP, dla naszego bezpieczeństwa?? Pracując nad rozwiązaniami na przyszłość chcemy zapytać się czy zmiany pomogą dotrzeć strażakom z OSP jeszcze szybciej do zdarzenia a państwo jeszcze bardziej wesprze wszystkie OSP w realizacji ich jakże potrzebnych zadań? Chcemy aby wypowiedzieli się wszyscy gdyż strażacy ochotnicy są wokół nas i pomagają wszystkim. Codziennie i od lat, od pokoleń. Jeżeli są proponowane zmiany to pytamy dlaczego, po co i jakie będą skutki?

Potencjalne zmiany komentuje też prezes OSP Chojnice Karol Górnowicz. – Kierunek jest dobry, a konsultacje nie są fikcją. Mam swoje pytania, które też zamierzam zadać – podkreśla w rozmowie z portalem Onet.pl  Projekt ustawy zakłada też, że w akcjach strażaków będą mogły uczestniczyć tylko jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, które przekształcą się w jednostki ratowniczo-gaśnicze. – Nie jest to żadna nowość, to właściwie tylko kwestia nazewnictwa. Przecież już wcześniej w akcjach mogły uczestniczyć tylko OSP, które utworzyły jednostki operacyjno-techniczne. To naturalne, że nieprzeszkolone osoby nie mogą jeździć do akcji – komentuje Górnowicz.

OSP Chojnice liczy sobie około 80 członków, z tego 42 osoby mają uprawnienia do wyjazdu na akcje. Pozostali do interwencji nie wyjeżdżają, ale realizują działania statutowe, np. organizują festyny, zajęcia przeciwpożarowe, czy też prowadzą działalność na rzecz lokalnej społeczności. – To często ludzie, którzy przekroczyli 65. rok życia, odeszli na emerytury, ale także młodzieżowe drużyny pożarnicze. Są też druhowie, którzy w akcjach uczestniczyć nie chcą, bądź z różnych względów nie mogą. Oni doskonale realizują inne zadania OSP – wyjaśnia rozmówca Onetu.

W zeszłym roku OSP Chojnice zanotowała 188 interwencji

Górnowicz cieszy się, że w propozycji ustawy o OSP rozdzielono zadania ratownicze pod kierownictwem Państwowej Straży Pożarnej i działania statutowe OSP. – To bardzo ważne. Dlaczego? Bo dzięki temu OSP zachowa niezależność. Bardzo istotnym jest fakt, że według projektu ustawy OSP nadal mają pozostać stowarzyszeniami. Prezes OSP Chojnice, który od kilkunastu lat jest też zawodowym strażakiem, przekonuje, że propozycje zmian idą w dobrym kierunku. Podkreśla, że to dopiero projekt ustawy, a wszystko jest jeszcze w fazie konsultacji. – Gdyby to był łatwy temat, to taka ustawa powstałaby już 25 lat temu – zauważa.

Wciąż są znaki zapytania

Górnowicz mówi, że czytał projekt ustawy wiele razy. I cieszy się, że wciąż można zgłaszać swoje uwagi i pytania. Jest też przekonany, że konsultacje nie są fikcją. Sam ma kilkanaście pytań do przygotowywanego dokumentu. Chce wiedzieć np., czy projekt ustawy o OSP obejmie także zawodowych strażaków? Bo często zdarza się, że w działają oni właśnie również w OSP. – Kolejna kwestia to uregulowanie źródła i sposobu finansowania i rola samorządów. Dalej, projekt ustawy przewiduje tworzenie młodzieżowych drużyn pożarniczych od 12. do 17. roku życia. Ale czy jest możliwość tworzenia dziecięcych drużyn, od 7. roku życia? Moim zdaniem powinna być taka opcja, a takie grupy są potrzebne. Choć pytaniem do prawników pozostaje, czy powinna to regulować ustawa.

Są jednak strażacy, którzy są krytyczni wobec proponowanych zmian. Wątpliwości budzi m.in. wyeliminowanie z projektu pojęcia "strażak", sytuacja prawna członków OSP, w których nie wyodrębniona zostanie jednostka ratowniczo-gaśnicza, a także kwestia szkoleń. – W projekcie wyeliminowano zapis, że szkolenia prowadzone przez Państwową Straż Pożarną są nieodpłatne, nie wiadomo więc kto będzie ponosił te koszty – komentował jeden ze strażaków.

Górnowicz ripostuje: – Projekt ustawy nie eliminuje takiego pojęcia, bo ono było już wcześniej uregulowane. Funkcjonowała nazwa "ratownik OSP". Moim zdaniem można by pokusić się o żart, bo jak strażakiem nie jest druh Ochotniczej Straży Pożarnej? Może i nazewnictwo powinna regulować ustawa. Sytuacja prawna OSP bez wyodrębnienia jednostki ratowniczo-gaśniczej jest jasna. OSP to stowarzyszenie działające na podstawie własnego statutu. Nie widzę tu zagadki. Trzecią podnoszoną rzecz (kwestia ponoszenia opłat za szkolenia) – uważam za bardzo ważną. Ten zapis to również jedno z moich budzących się pytań, które na pewno zadam. Po to właśnie są konsultacje – dopowiada rozmówca Onetu.

Na spotkaniu ma być obecny komendant wojewódzki PSP

W najbliższą sobotę 15 maja w czerskiej remizie OSP ma odbyć się spotkanie z udziałem Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, komendanta powiatowego PSP, samorządowców oraz przedstawicieli zarządów Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP z terenu powiatu chojnickiego, m.in. z gm. Czersk. Tematem wiodącym ma być dyskusja, konsultacje w sprawie przedmiotowego projektu ustawy o Ochotniczych Strażach Pożarnych. Poszczególne zarządy mają przedstawić swoje stanowisko w sprawie proponowanych zmian.

Źródło Onet (red.)