Kolejna zachęta dla „metalowców”

Trwają starania burmistrza Arseniusza Finstera, aby namówić jak największą grupę działkowców ROD „Metalowiec” do poparcia wniosku o likwidację tego ogrodu. Czy się to uda, okaże się niebawem.

Plac zabaw na "Metalowcu"   |  fot. (je)

Dotarły już do ratusza niektóre karty do głosowania, które zabrali z ChDK-u niezdecydowani. Odwiedzają Urząd Miejski także ci, którzy chcą zmienić swe poprzednie stanowisko. Nie jest ich jednak zbyt dużo. Do nieobecnych na ostatnim spotkaniu został już wysłany list oraz kartka do wypełnienia. Na 8 września zaplanowano wizytę w chojnickim ratuszu prezesa Okręgowego Zarządu PZD w Gdańsku Czesława Smoczyńskiego. Wtedy też ma być omówiony problem odszkodowań i ich wysokości, które miałyby być wypłacone PZD po likwidacji ROD „Metalowiec”. Będą również kolejne spotkania z działkowcami, ale w dwóch odrębnych grupach. Najpierw burmistrz chciałby porozmawiać z tymi, co są „za”. Chce ich uprzedzić, że sceptykom zamierza zaproponować zostanie wieczystymi dzierżawcami swych działek. „Nie można zmuszać kogoś do wykupu. To jest jakieś wyjście z sytuacji.” – powiedział Arseniusz Finster.

Ponad miesiąc temu zapytałem burmistrza, czy jest możliwe, tak jak postąpiono przy przekształceniach ogrodu im. St. Dubois w latach 90 - tych, danie działkowcom możliwości nie tylko wykupienia na własność, ale zostania wieczystym użytkownikiem. Wówczas usłyszałem, że nie, gdyż wtedy zabraknie środków na inwestycje w rodzaju budowy kanalizacji sanitarnej za ok. 8 mln zł. Poza tym tamte działki były większe, bo miały 700 – 800 m2. Czyżby niedawno miasto zgarnęło kumulację w Lotto?

(je)

  1. 27 sierpnia 2010  18:15   Miasto nie gra w Totka, ...   anonim

    Miasto nie gra w Totka, jedynie w grę "Człowieku nie irytuj się"

    0
    0