Klub PiS nie poparł budżetu na 2021 rok, przez zapisy o finansowaniu in vitro

- Argument, że nie będziemy głosować za budżetem, bo jest tam in vitro to jest argument dla mnie nie do przyjęcia - komentował burmistrz Arseniusz Finster.

Sesja RM odbyła się w trybie online. Najważniejszym tematem było przyjęcie uchwały budżetowej na rok 2021.   |  fot. arch. A. Knitter

Wpisane w prowizorium, finansowanie metody sztucznego zapłodnienia, to jednak nie jedyne zastrzeżenia, jakie mieli radni z klubu PiS. Podczas wczorajszej (21.12.) sesji rady miasta, radni głosowali za przyjęciem budżetu na rok 2021 oraz wieloletniej prognozy finansowej (lata 2021-2037). Obie uchwały przeszły stosunkiem głosów 14 do siedmiu (sześciu rajców było przeciw, wstrzymał się jeden).

Plan finansowy na 2021 rok

W nowy rok miasto wchodzi z zadłużeniem w wysokości 76 mln 617 tys. zł (osiem kredytów). By je spłacić gmina weźmie kolejny kredyt w wysokości 14 mln zł (konkretnie 7 mln 757 tys. zł przeznaczono na spłatę raty, reszta na inne wydatki). Zadłużenie to ma zostać spłacone w ciągu 16 lat. Ogólne, zaplanowane na 2021 rok, dochody mają wynosić 211 mln 851 tys. 302 zł. Składają się na nie dochody bieżące (188 mln 282 tys. 516 zł) oraz dochody majątkowe (23 mln 568 tys. 786 zł).

Te drugie to wpływy ze sprzedaży miejskiego mienia (szacowane na 6 mln 12 tys. zł) oraz dotacje na projekty inwestycji (17 mln 426 tys. 786 zł). Wylicza się, że dochód z tytułu podatku PIT wyniesie 37 mln 8 tys. 365 zł, natomiast z CIT 1 mln 890 tys. zł. Wydatki bieżące mają sięgać 188 mln 233 tys. 735 zł. Deficyt wyniesie 17 mln 069 tys. 828 zł i spłacany będzie z zaciągniętego w nowym roku kredytu oraz z tzw. wolnych środków, których gmina ma 10 mln 826 tys. 828 zł.

Planowane inwestycje

Gmina Miejska Chojnice na inwestycje w nowym roku szacuje przeznaczyć 40 mln 687 tys. 395 zł. Pieniądze zainwestowane zostaną głównie w dokończenie rozpoczętych już zadań, np. modernizacji Fosy Miejskiej, kompleksowego zagospodarowania Wzgórza Ewangelickiego, tworzenia transportowego węzła integracyjnego wraz z budową ścieżek pieszo-rowerowych, poprawy gospodarki wodami opadowymi oraz przebudowy ulicy Gdańskiej (od skrzyżowania z Tucholską) do wiaduktów nad torami kolejowymi. Sporo pieniędzy przeznaczono też na stworzenie dokumentacji projektowej i technicznej nowych inwestycji.

W tym (zgodnie z zawartą w tym roku umową partnerską) rozbudowy drogi wojewódzkiej 212, przebudowy ulicy Strzeleckiej na odcinku od Młyńskiej do Batorego, przebudowy ulicy Obrońców Chojnic do skrzyżowania z Gdańską (pobudowana zostanie ścieżka rowerowa). W 2021 roku powstać też mają projekty łącznic między ulicą Rzepakową z Kościerską do Gdańskiej oraz zbiegu ulic Igielskiej, Derdowskiego, Ceynowy ze Strzelecką. W nowym roku doświetlonych zostanie kilka nowych ulic: pułkownika Józefa Wrycza, Dambka, Sybiraków, oraz częściowo Gryfa Pomorskiego i Mastalerza.

Komentarze radnych

W kwestii budżetu i realizacji inwestycji w dyskusji jako pierwsza zabrała głos Renata Dąbrowska, wieloletnia przewodnicząca osiedla nr 6, tj. Małe Osady- Pawłówko oraz szefowa klubu KWW Arseniusza Finstera. Podnosiła ona, że cieszy ją, iż włodarz realizuje założenia programu wyborczego z roku 2018 oraz, że w Chojnicach toczą się duże, wielomilionowe inwestycje, np. te związane z odwodnieniem miasta oraz modernizacją dworca, ciągów pieszo-rowerowych i drogowych.

- Chcielibyśmy zwrócić się jednak do pana burmistrza o rozważenie możliwości przystąpienia, wzorem poprzednich kadencji, do realizacji programów ulic osiedlowych - mówiła w imieniu swoim i pozostałych radnych z klubu. Zauważyła także, że np. mieszkańcy „szóstki” oczekują również inwestycji związanych bezpośrednio z ich miejscem zamieszkania. - Nasze osiedle, które stosunkowo późno dołączyło do miasta, czasami czuje się pokrzywdzone w realizacji inwestycji. Wiemy, że istnieją opracowane koncepcje i projekty, które pozwalają w krótkim czasie wdrożyć inwestycje drogowe. Radni liczą, że włodarz znajdzie jednak środki na np. remonty drogowe także na „zapomnianym osiedlu”, by ludzie „mogli żyć jak w mieście”.

Burmistrz zadeklarował, że jak dobiegną końca duże rozpoczęte zadania, to wówczas będzie możliwość skoncentrowania się na ulicach osiedlowych. Radny Marek Szank, zwracał natomiast uwagę, że budżet na 2021 rok jest niedoszacowany jeśli chodzi o dofinansowanie działalności Chojnickiego Centrum Kultury. To, od stycznia przejmuje zadania referatu kultury, Basztę Nową oraz Galerię Janusza Trzebiatowskiego, a na zadania własne otrzymał 1 mln 880 tys. zł, czyli tyle samo co rok temu. Kwota ta wzrośnie jednak po uprawomocnieniu się nowego statutu jednostki.

- To co dzisiaj weszło z autopoprawkami, pokazuje, że budżet jest w miarę zrównoważony  i proinwestycyjny. Jednak 20 proc. wydatków, które planujemy na inwestycje to pokaźna kwota. Bardzo się cieszymy, że będą w miasto wkładane kolejne pieniądze - komentował Andrzej Gąsiorowski. Radny pookreślał także, że cieszy go dodatkowa inwestycja w miejski monitoring (100 tys. zł). Brakuje mu jednak funduszy na program naprotechnologii, skoro jest in vitro, oraz na kwestie bardzo bieżące, jak np. inwestowanie w testy na obecność przeciwciał koronawirusa, by wzorem innych samorządów przebadać wszystkich mieszkańców Chojnic.

„Jako klub PiS nie zagłosujemy za tym budżetem”

Zapowiedział jeszcze przed głosowaniem, przewodniczący klubu Bartosz Bluma. Radny długo punktował co konkretnie jemu i jego kolegom z Prawa i Sprawiedliwości się nie podoba i czego im w prowizorom budżetu brakuje. Podnosił, że obecne zadłużenie, choć jego wskaźnik jest do zaakceptowania, to będzie spłacane jeszcze przez kolejne pokolenia. W jego ocenie skromnie wyliczono także dochody wypracowane przez Straż Miejską (10 tys. zł).

- W projekcie budżetu nie przewidziano wpływu COVID-19 na realizację dochodów budżetowych. Tutaj jest wielki znak zapytania, bo de facto nikt z nas nie wie, jak to będzie wyglądało. Nie wiadomo jak sytuacja będzie się rozwijała w kolejnych miesiącach - mówił. Kolejną niewiadomą są koszta związane z odpadami komunalnymi (w maju odbędzie się nowy przetarg na firmę odbierającą śmieci). - Mając na uwadze doświadczenie sąsiednich samorządów, te usługi diametralnie wzrastają. Mamy wątpliwości czy to nieco ponad 8 mln zł wystarczy - wyjaśnił Bartosz Bluma.

Radni PiS, życzyliby sobie także przedstawienia ile pieniędzy zostanie przekazanych samorządom osiedlowym na realizację własnych zadań oraz więcej inwestycji na takich osiedlach jak wspomniana przez Renatę Dąbrowską, „szóstka”. - Miejski program likwidacji węglowych źródeł ciepła. Była zapowiedź, że program będzie kontynuowany i mamy tego potwierdzenie, 150 tys. zł w przyszłym roku na ten cel jest przygotowane. Natomiast wrócę do tego projektu w roku bieżącym. Mamy 21 grudnia, a na Stop dla Smogu, ten program, na który mieliśmy do wydania 90 tys. zł, z tego co mi wiadomo, nikt na dzień dzisiejszy jeszcze z tych środków fizycznie nie skorzystał. Widzę tu pewną opieszałość urzędników.

Bluma podnosił również, że np. w dobie pandemicznego kryzysu, miasto nie powinno finansować programu in vitro, którego sam jest przeciwnikiem. - Pytanie czy to jest pierwsza potrzeba, którą należy realizować w naszym mieście […]? Pana dążenie (burmistrza Chojnic - przyp. red. ) do tego, żeby ten program realizować w kolejnych latach uniemożliwia nam poparcie budżetu na rok 2021 - skwitował przewodniczący klubu PiS. Radny przyznał, że w prowizorium budżetu jest także wiele dobrych rzeczy. Chwalił m.in. Arseniusza Finstera za umiejętność pozyskiwania środków na duże inwestycje, oraz za ich realizację. Pochwalił także bardzo realnie oszacowane przychody z tytułu sprzedaży mienia. - Jest wiele dobrego, ale są też rzeczy do poprawy - mówił.

Anna Zajkowska