Każde zwierzę potrzebuje miłości

Chojnickie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt „Przytulisko” zdecydowało się na wprowadzenie w życie nowego planu – w pobliżu schroniska powstaje hotel dla zwierząt.

Barbara Homa - kierownik "Przytuliska".   |  fot. M. Werra

Na razie hotel jest w stanie surowym, ponieważ brakuje funduszy na jego wykończenie. Burmistrz Arseniusz Finster zapowiadał pomoc finansową, jak na razie pieniędzy jednak nie widać. Powodem był brak zgody radnych. Niestety, problemy schroniska nie ograniczają się jedynie do finansów. Barbara Homa, kierownik schroniska, mówi, że w okresie wakacyjnym w schronisku pojawiło się więcej psów – ludzie wyjeżdżają i zostawiają swoje zwierzęta. Poza tym trafiają szczenięta – właściciele z jednej strony nie potrafią upilnować suczek, z drugiej nie chcą mieć dużej ilości zwierząt. Żaden ze 170 psów nie urodził się w schronisku – wszystkie trafiły z zewnątrz. Bywa, że właściciele twierdzą nawet, że oddanie psa do schroniska jest najlepszym rozwiązaniem – mogliby przecież wywieźć go do lasu! Na szczęście w najbliższym czasie nie zdarzały się tak drastyczne przypadki. Raz jednak ktoś przywiązał suczkę do ławki w pobliżu „Przytuliska”. Mimo informacji i zdjęć w gazetach  nikt nie zgłosił się po zwierzę.

Niestety, mało kto przychodzi w celu znalezienia pomocy. „Rzadkie są przypadki, kiedy ktoś przychodzi i szczerze mówi; mam problem z moim psem. Źle go wychowałem, moja wina, ale chcę to zmienić” mówi Barbara Homa. „Częściej ludzie nie rozumieją zachowania psiaka: twierdzą, że jest głupi lub złośliwy i dlatego np. pogryzł ich buty”. Jeszcze trudniejsza jest sytuacja kotów – schronisko nie jest przystosowane do ich przyjmowania, dlatego zwierzęta muszą gnieździć się na terenie niewielkiej kociarni. Z reguły nie żyją długo – szybko wpadają w depresję i przestają jeść. Nie pomagają zastrzyki ani witaminy – zwierzęta padają z powodu apatii. Kierownik placówki apeluje o zabieranie zwierząt ze schroniska. „Agresywne psy należą do rzadkości” przekonuje. „Każde zwierzę, tak jak człowiek, potrzebuje miłości i tej jedynej osoby, która zajmie się nim najlepiej, jak umie”.

M. Werra