„Jestem w pułapce”

Takie stwierdzenie padło na ostatniej (20.07.) konferencji prasowej z ust burmistrza A. Finstera, gdy podsumowywał stan zabiegów UM wokół przekształcenia ROD „Metalowiec” w osiedle mieszkaniowe.

Jedna z alejek na "Metalowcu".

 Przy okazji omawiania tego tematu dziennikarze dowiedzieli się od burmistrza, że „Naszą w tej chwili powinnością, moją jest praca, państwo powinniście informować o tej pracy.” Mamy nadzieję, że możemy ponadto podawać swoje rozterki i wątpliwości. Okazuje się, po analizach prawnych, że nie jest możliwe zastosowanie systemu ratalnej sprzedaży przez samorządy terytorialne, gdy nieruchomość jest sprzedawana dotychczasowym użytkownikom. Tak wynika z ustaw i rozporządzeń. Burmistrz był tą informacją zmartwiony, gdyż obawia się, że wpłynie ona ilość deklaracji wykupu swych działek. Uważa, że progiem, który zaakceptowałaby Rada Miejska, jest 80% ogółu działkowców „Metalowca”. Nie tylko brak rat może wpłynąć na wielkość tej wartości, ale wysokość wyceny działek. Została już zlecona, a jej wyniki będą znane na początku sierpnia. Wtedy to Arseniusz Finster zamierza ponownie wysłać list do działkowców. Martwi się także o wyniki pracy rzeczoznawcy. „Jak ta wycena będzie za wysoka, będą jeszcze raz wyceniać. Nie mogę wyceny obniżyć, jedynie ją podnieść. Niestety, bo być może obniżyłbym ją z przyczyn społecznych.” – powiedział burmistrz. W trakcie konferencji prasowej spytałem burmistrza, czy jest możliwe, tak jak zastosowano na początku lat 90 - tych w przypadku ogrodu im. Stanisława Duboisa przy ul. Bytowskiej, sprzedaż działek w formie wieczystej dzierżawy. Burmistrz jest przeciwny takiej formie, gdyż działki na Bytowskiej były o wiele większe (800 - 900 m2), poza tym byłyby wtedy zbyt małe wpływy na przyszłe wydatki inwestycyjne na „Metalowcu”.

(je)

  1. 23 lipca 2010  14:24   Rozwiązanie jest proste   anonim

    Podnieść podatki tym którzy się legalnie pobudowali i z tych pieniędzy dofinansować raty działkowcom z Metalowca

    0
    0
  2. 23 lipca 2010  13:46   Niech autor zaciągnięcia ...   działkowicz emeryt

    Niech autor zaciągnięcia kredytów poda swoje dane personalne,to działkowicze wezmą kredyt,a jego osoba będzie poręczycielem.Jedynie w takim wypadku,jako działkowicz emeryt/a taka jest większość/ mówię tak temu pomysłowi.

    0
    0
  3. 23 lipca 2010  12:40   Panie Arseniuszu   sk8

    Wyjscie z pulapki jest dosc proste.Wystarczy wyznaczyc osobe z UM, ktora pomoze wziac kredyty dzialkowiczom.Dla wielu ludzi jedynym ograniczeniem dla wziecia kredytu jest nadmierna ilosc papierkow i niezrozumialych tekstow w umowach!,no i to bieganie po bankach!.Wystarczy dobra pomoc prawnika i osoby,ktora pomoze zalatwic formalnosci i nie bedzie ,mysle, problemow z zalatwieniem dla tych ludzi kredytu hipotecznego.Mysle, ze same banki powinny przescigac sie teraz w ofertach.Niasto moze w ramach pomocy w splacaniu kredytu(to w koncu tez tylko raty)obnizyc nieco podatki tym ludziom na czas placenia kredytu,aby odsetki od kredytu nie byly takie dokuczliwe.pozdrawiam.

    0
    0