Gdyby Andrzej Rybski poważnie potraktował rzut karny, to Chojniczanka od 10 minuty prowadziłaby 1:0 z Bytovią Bytów i najprawdopodobniej wygrała ostatni sparing przed rundą wiosenną. A tak kibice bramek dziś nie ujrzeli.
1 marca 2014 16:14CHOJNICZANKA – BYTOVIA 0:0
Chojniczanka: Szymański – Bednarek, Radler, Jędrzejczyk (46. Mikołajczak), Chyła, Mysona, Feciuch (80. Laskowski), Ikegami (40. Iwanicki), Gancarczyk, Rybski, Duda (58. Mrozik).
Około 300 kibiców (oraz policjanci nagrywający kamerą kibiców na trybunach) oglądało dzisiejszy sparing pierwszoligowej Chojniczanki z walcząca o awans do I ligi Bytovią Bytów. Dla Chojniczanki był to pierwszy mecz na „normalnej” murawie w ty roku. - Boisko było bardzo nierówne, dlatego mówiłem zawodnikom, żeby się tym nie zrażali, bo w takich warunkach ważniejszy jest zamysł niż wykonanie – ocenił na gorąco po meczu trener Mariusz Pawlak. - Na szczęście główna murawa na Chojniczance jest w lepszym stanie.
Dziś obie drużyny zagrały „na serio”, a piłkarze z Bytowa, zwłaszcza pod koniec pierwszej połowy, walczyli zbyt ostro. Wyglądało to tak, jakby chcieli zrewanżować się za wiosenną porażkę w Chojnicach, która wybiła im wtedy awans z głowy. W tej części meczu gra była wyrównana, a najlepszej okazji nie wykorzystał Andrzej Rybski, który zmarnował rzut karny podyktowany przez sędziego Krzysztofa Heltę po faulu na Marku Gancarczyku. Rybski uderzył zbyt nonszalancko i przelobował nie tylko debiutującego w barwach Bytovii pozyskanego z Lechii Gdańsk Sebastiana Małkowskiego, ale też jego bramkę.
W końcówce pierwszej połowy goście skupili się bardziej na kopaniu zawodników Chojniczanki niż piłki, gra się zaostrzyła, a najbardziej odczuli to po raz kolejny Kosuke Ikegami oraz Daniel Chyła. Dla Japończyka gra w tym meczu zakończyła się w 40. min. Przy ul. Mickiewicza powoli mają już dość ciągle uskarżającego się na kontuzje zawodnika z Japonii. - To było pewne, że Japończykowi coś się dziś stanie. Co tydzień musimy go składać jak klocki lego. Mamy wąską kadrę i każde wypadnięcie zawodnika może nas sporo kosztować. W przyszłości musimy podjąć jakieś decyzje – mówi zirytowany trener Pawlak..
Z każdą kolejną minutą drugiej połowy przewaga Chojniczanki była coraz bardziej widoczna, ale zawodnicy z Chojnic – mimo kilku okazji - nie potrafili jej udokumentować. Najgroźniejsze akcje stwarzał na lewym skrzydle Marek Gancarczyk, choć kilkukrotnie koledzy z drużyny mieli do niego pretensje, że nie dogrywał im piłki i grał zbyt indywidualnie.
We wtorek o godz. 17.30 w kościele Matki Bożej Fatimskiej odbędzie się msza święta za Chojniczankę, którą odprawi ksiądz proboszcz i jednocześnie kibic Tomasz Mońko. Za tydzień o godz. 15.00 Chojniczanka zagra pierwszy mecz o punkty z Puszczą Niepołomice.
Posłuchaj, co po tym meczu powiedział trener Mariusz Pawlak:
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Trener pawlak chyba sobie z nas żartuje mówiąc, że winą Ikegamiego jest bycie faulowanym przez przeciwników.
Ludzie giną na berlince a Ci zamiast pilnować prędkości piratów drogowych filmują kibiców - P A R A N O J A !!!
Na 2 rocznicy smierci jednego z kibiców tez filmowali wszystkich co poszli na cmentarz zapalic swieczke.
pewnie liczą na Oscara ! zauważcie,ze zawsze filmują we dwóch ! - jeden trzyma kamerę a drugi obok czyta filmującemu instrukcję obsługi kamery !
oraz dzielni straznicy teksasu nagrywajacy kibicow na trybunach...niech mi ktos powie po jaki c.uj!!na to przeznaczone sa nasze pieniadze z podatkow zeby dzielni stroze prawa na meczu sparingowym nagrywali kibicow!!gdzie tu jest wolnosc w tym kraju!!??za jakis czas bedzie jak za komuny w kosciolach beda ludzi filmowac zeby tylko wylapac wsrod wiernych tych groznych bandytow-kiboli...paranoja w tym kraju!!
Niestety taka prawda Polska liga nie jest dla tchnicznych ludzi , tutaj jak ktoś cię wyprzedza czy okiwa dostaje kose , polska piła to bardzo fizyczna gra bez wirtuozów techniki , taka jest brutalna prawda, już w Ekstraklasie jest lepiej ale to jeszcze nie ten poziom europejski
Niech się wezmą za robotę, bo jak tak dalej pójdzie to ludzi w kinoteatrze zaczną filmować nieroby jedne...
Ikegami poza jednym epizodem zBytowią w 2 lidze to słaby zawodnik technicznie jak i fyzicznie każdą piłkę traci wdajesię wniepotrzebne kiwki ponieważ nie wie co z nią zrobić nie wychodzi na czyste pozycję kręci się tylko pod nogami przeciwnikowy dlatego kontuzje .Koszty utrzymania jego nie są wart kasy w kilku jego występach
Jak dla mnie czy to jest wina Kasuke Ikegami ze jest dobry technicznie i zawodnicy zeby go powstrzymać to go faulują?No to na co jest zly trener Pawlak?