Puchar Polski wkroczył w decydującą fazę. Dziś wieczorem rozpoczęła się batalia w ćwierćfinałach tych rozgrywek. Ten etap rywalizacji zainaugurowało spotkanie Chojniczanki z Górnikiem Zabrze.
24 października 2017 22:24CHOJNICZANKA - GÓRNIK Zabrze 1:3 (0:2)
Chojniczanka: Janukiewicz – Lisowski, Wołąkiewicz, Kieruzel, Pietruszka – Grzelak, Paprzycki – Podgórski (74. Ryczkowski), Drozdowicz (68. Drzazga), Bąk (80. Biskup) – Mikołajczak.
Bramki: 0:1 Angulo (26. rzut karny), 0:2 Angulo (32.), 0:3 Kądzior (63.), 1:3 - Kieruzel (72.)
Kartki: 16. Wołąkiewicz , 62. Mikołajczak, 90+2. Drzazga (Chojniczanka), 50. Kądzior, 69. Wolsztyński (Górnik).
Może brzmi to lekko paradoksalnie, ale mimo porażki Chojniczanka zostawiła dziś po sobie dobre wrażenie. Górnik udowodnił, że nie ma przypadku w tym, że jest na podium rozgrywek Ekstraklasy. Ozdobą meczu był gol Piotra Kieruzela - zobacz. Komplet publiczności oglądał dziś pierwsze z dwóch starć czołowych drużyn Nice I ligi i Lotto Ekstraklasy. Dodatkowo spotkanie poprowadził czołowy obecnie sędzia w Polsce Szymon Marciniak.
Goście potraktowali ten mecz bardzo poważnie i przystąpili do niego bardzo zmobilizowani. Świadczył o tym chociażby ich skład. W pierwszej jedenastce wyszli wszyscy najlepsi obecnie piłkarze Górnika Zabrze z liderem strzelców Ekstraklasy Igorem Angulo na czele. I właśnie ten zawodnik dał się we znaki chojnickim obrońcom w pierwszej połowie. Będąc przy defensywie warto odnotować odważną decyzję trenera Chojniczanki Krzysztofa Brede, który na Górnika wystawił debiutującego w barwach Chojniczanki Huberta Wołąkiewicza i rezerwowego w ostatnich meczach Piotra Kieruzela. Obaj wyszli ze starcia z zawodnikami gości w miarę cali. Wołąkiewicz, mimo że przegrał główkowy pojedynek z Angulo przy drugiej bramce, debiut może zaliczyć do udanych.
Pierwszą bramkę najlepszy strzelec Ekstraklasy zdobył z rzutu karnego po faulu Wojciecha Lisowskiego na Rafale Kurzawie. Sędzia Szymon Marciniak stał bardzo blisko całej sytuacji i nie wahał się długo z podyktowaniem jedenastki. Drugą bramkę goście zdobyli po ładnej akcji lewą stroną i wrzutce Michała Koja na głowę Angulo. W drugiej połowie Chojniczanka zagrała jeszcze odważniej. Mogła zapłacić za to wysoką cenę. Najpierw sędziowie nie uznali bramki Kurzawy (spalony), ale w 63 min. Damian Kądzior podwyższył na 3:0. Kilka minut później mogło być nawet 4:0, ale na szczęście Rafał Kurzawa nie wykorzystał drugiego w tym meczu rzutu karnego dla Górnika.
Ofensywna gra Chojniczanki przyniosła efekty w 72. min, kiedy to gospodarze zdobyli pierwszą bramkę. Wpadła ona co prawda ze stałego fragmentu gry, ale gol Piotra Kieruzela może być ozdobą nie tylko tego meczu, ale i tej edycji rozgrywek Pucharu Polski. Kieruzel uderzył bombę w samo okno bramki strzeżonej przez Tomasza Loskę. Bramkarz gości nie miał szans przy uderzeniu, a kilka minut później uratował Górnika przed stratą drugiej bramki. Po chyba najładniejszej akcji meczu bliski jej zdobycia był Krzysztof Drzazga, który otrzymał dobre podanie od Jakuba Biskupa, ale Loska wybronił to instynktownie.
Chojniczanka miała w drugiej części więcej okazji do zdobycia bramki, ale brakowało decyzji i precyzji, m.in. po akcjach lewą stroną Jakuba Bąka. Zabrakło też szczęścia po stałych fragmentach gry, gdy piłka spadała w polu karnym w gąszczu nóg. Pod koniec meczu kibice Górnika Zabrze coraz odważniej śpiewali „puchar jest nasz”. Do tego goście mają na pewno o wiele bliżej niż Chojniczanka. Drużynie Krzysztofa Brede oczywiście nie można odbierać szans w rewanżu, ale na pewno zdecydowanym faworytem meczu i dwumeczu jest Górnik.
Po spotkaniu kibice Chojniczanki podziękowali zawodnikom Chojniczanki za walkę i postawę w dzisiejszym meczu. Była bowiem różnica w dzisiejszej, a sobotniej porażce, można więc … ładnie przegrać.
(olo), fot. (m.n.)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Drużynie nie można odmówić ambicji i zaangażowania w grze,za co należą się podziękowania.Niestety,to nie wystarcza na takie drużyny jak Górnik Zabrze czy Legia Warszawa.Jak na dłoni widać było różnicę,jaka dzieli drużyny I ligowe od czołowych drużyn ekstraklasy.Te grają szybszą,piłkę nie mówiąc już o indywidualnej technice poszczególnych piłkarzy.Kibicuję od lat Chojniczance i cieszę się,że gra w tej klasie rozgrywek,ale jestem realistą.Ten zespół wcale nie gra ładnej dla oka piłki i w takim kształcie nie ma miejsca w ekstraklasie.Są inne zespoły I ligowe,których grę ogląda się przyjemniej.Oczywiście są kibice,którzy chcieliby,aby ich drużyna tylko wygrywała,ale ja zaliczam się do tych,którzy chcieliby,aby nie tylko drużyna wygrywała,ale z przyjemnością oglądało się jej grę.Sam się nieraz dziwię,że aktualnie zajmuje fotel lidera.Całym sercem jestem przy drużynie,ale wiele jeszcze jej brakuje,bo same chęci i ambicja nie wystarczają na tym poziomie rozgrywek i nimi nie da się awansować do elity.Niemniej gratuluję drużynie,że gra tak jak potrafi,a całemu sztabowi i sponsorom,że ją wspomagają i mają ambicje,aby piłka nożna na takim poziomie gościła w Chojnicach jak najdłużej.
W Chojnicach za długo trzymają trenera,który nie osiąga oczekiwanych wyników. Jeszcze mamy lidera ale z taką grą długo nie zagrzejemy tam miejsca. Żebyśmy się tylko nie obudzili z przysłowiową "ręką w nocniku" - ale wtedy będzie już za późno ;-(
Chyba już czas poważnie zastanowić się nad zmianą trenera ! Drużyna zaczyna grać przysłowiowy "piach" i jakby zatrzymała się w rozwoju (i to nie jest wina piłkarzy bo skład nie specjalnie zmienił się od zeszłego sezonu). W innych klubach się nie patyczkują - drużyna gra słabo - zmiana trenera. To w Chojnicach panuje jakaś moda na "przywiązywanie" się do trenera. Oby nie zakończyło się to tak jak w zeszłym sezonie kiedy to Gruszka załatwił nam brak awansu. Tu potrzeba twardej ręki i porządnego treningu - Bartoszek WRÓĆ !!!
Co mecz to inny skład. Jak oni mają się zgrać. Trener cierpi na dostatek bogactwa w postaci piłkarzy ?! Jak można tak szachować składem ?
Wolakiewicz może zaliczyć debiut do udanych? Wolne zżarty. Z taka szybkoscia, wydolnoscia i ograniem to może grac sobie w Szarzy Krojanty. Az zal było patrzeć. A teraz troche sobie pogra i odejdzie z Chojnic, jestem zdegustowany...
Jak w temacie
Prawda jest taka ,że Górnik już odjechał dawno 1 lidze choć jeszcze pół roku temu tam grał, a Chojna.. Jest w tym miejscu gdzie była,niestety chwila prawdy nadchodzi tzn. mecze z chrobrym i miedzią..obym się mylił ,ale wiele wskazuje na to że po tych 2 meczach (oglądając jak grają przeciwnicy) w tabeli będziemy na 5-7 miejscu..;/
.....ładnie przegrać!!!!!, gra bez ładu i składu typowa kopanka, w drugiej Górnik odpuscił pewnie trenował jeden ze schematów.
Najgorsze jest to ,że górnik grał na 70%....
pytanie.....co gra Paprzyckia? a dlaczego nie gra regularnie nasz wychowanek Podgórski,
Pomorski nie jest wychowankiem pochodzi z konarzyn tam się urodził Chojnice a konarzyny to co innego cepie
To było do przewidzenia ,pytanie tylko jak wysoko chójniczanka dostanie w *****. Za wysokie progi,jedna ładną bramką nie wygrywa się meczu.Klepisko zawsze będzie klepiskiem.
Jesteś chojniczaninem frajerze, że tak Chojniczankę nazywasz? Zwykłym nieudacznikiem i polaczkiem?