Historia przeplatana ze współczesnością na bitewnym polu

Po raz kolejny inscenizacja szarży 18 Pułku Ułanów pod Krojantami przyciągnęła tysiące ludzi nie tylko z regionu, ale i Polski. Przed południem oficjalne uroczystości odbyły się pod pomnikiem poległych żołnierzy z tego pułku.

Połączenie lekcji historii ze współczesnością dało efekt wymierny. Zarówno żołnierze jak i prezentowany przez nich sprzęt wojskowy wywarł ogromne wrażenie na wszystkich.   |  fot. (je)

Krojanckie uroczystości poprzedziła 31 sierpnia konferencja naukowa w szkole w Nowej Cerkwi, którą co roku organizuje Fundacja „Szarża pod Krojantami”. Przybliża ułańską tematykę związaną z 18 Pułkiem Ułanów Pomorskich, ale nie tylko, bowiem też nawiązuje do walk i przebiegu drugiej wojny światowej. Relacja video z konferencji – tutaj.

Od 1966 roku na cześć tamtych bohaterów organizowane są obchody rocznicowe Szarży pod Krojantami. Zainicjowała je Kazimiera Szark ( była obecna także i dziś) przy współudziale żyjących wówczas ułanów. Przez wiele lat uroczystości odbywały się tylko w szkole w Nowej Cerkwi oraz przy pomniku, który znajduje się przy DK 22, a od 2001 roku organizowana jest też inscenizacja. Dlatego też pierwsza niedziela września, to czas kiedy rodziny, lokalna społeczność, a także wojsko wspominają bohaterów z 18 Pułku Ułanów Pomorskich, którzy heroicznie walczyli 1 września z oddziałami niemieckiej armii. Była to zarazem pierwsza polska szarża kawaleryjska w 1939 roku. Około 25 ułanów straciło wówczas życie, wielu było rannych, polegli m.in. dowódca pułku Kazimierz Mastalerz czy też dowódca 1 szwadronu rotmistrz Eugeniusz Świeściak.

Władze Gminy Chojnice były reprezentowane przez wicewójta Janusza Szczepańskiego, miasta Chojnice przez wiceburmistrza Adama Kopczyńskiego, powiatu przez starostę Marka Szczepańskiego i wicestarostę Jacka Klajnę, Brus przez burmistrza Witolda Ossowskiego, Czerska przez burmistrza Daniela Szpręgę, władze województwa przez wicemarszałka Leszka Bonnę, któremu przy składaniu wieńca asystowało pięcioro działaczy i samorządowców z PO, w tym przez radnego miejskiego Macieja Bonnę. Kwiaty złożyła też senator Lewicy Anna Górska, która wygłosiła także przemówienie. Wśród wielu składających kwiaty, byli też przedstawiciele rodzin nieżyjących już ułanów z 18 pułku, w tym troje prawnuków jednego z nich.

Po apelu i polowej mszy świętej uroczystości przeniosły się już na pole szarży, gdzie była  prezentacja klubów jeździeckich oraz bryczek i powozów, pokaz taktyczny kawalerii i  taczanek, który zostały zaprezentowane po raz pierwszy a wszystko to zakończone szarżą na pozorowanego przeciwnika z cięciem szablą łóz i pozorników pchanych lancą przez 30 ułanów. Efektownie wypadła prezentacja wyszkolenia bojowego zwiadowców 9 pułku rozpoznawczego w wykonaniu współczesnych Ułanów Zaniemeńskich. Godna podziwu była również musztra szwadronu kawalerii (120 koni) oraz regulaminowa szarża. Po wręczeniu nagród w konkursie na najlepszy zaprzęg konny oraz najbardziej strojną i elegancką banderię konną rozpoczęła się najbardziej oczekiwana inscenizacja szarży.

Jak zwykle było widowiskowo, sporo było wybuchów, a dzięki lektorowi nie tylko najmłodsi mieli okazję zapoznać się z historią i przebiegiem tej bitwy. Niestety, finałowa szarża z szablami dla sporej części widowni była kompletnie niewidoczna „dzięki” granatom dymnym, które postawiły skuteczną zasłonę dymną. Tegoroczna jubileuszowa, bo po raz dwudziesty, inscenizacja, miała w zanadrzu sporo niespodzianek. W tym roku po raz pierwszy scenariusz samej imprezy napisał Paweł Rozdżestwiejski, pracownik warszawskiego IPN, gdyż jego poprzednik Jerzy Hanisz zrezygnował po blisko 20 latach.

Podczas wydarzenia zaprezentowane zostały Rosomaki, pojazdy Żmija i koreańskie czołgi K2, które Polska niedawno zakupiła. Natomiast z Grudziądza przyleciały dwa samoloty „niemieckie”, które były uzupełnieniem inscenizacji potyczki pod Krojantami. Natomiast, jak spodziewaliśmy się, powrót z uroczystości nie należał do łatwych. Autor relacji zaparkował auto opodal skrzyżowania drogi do Nowej Cerkwi z DK22, ale policjanci z drogówki nakazali jazdę do Chojnic przez Nową Cerkiew i Racławki i DW 240, czyli przez Pawłowo. Bez komunikacji publicznej organizowanie takiego wielkiego wydarzenia jest bardzo problematyczne.

(red.), (je), fot.(je) D. Wałdoch