Blisko rok temu wydawało się, że handlujący na targowisku przy Młodzieżowej oraz ich klienci doczekają się szybko godnych warunków. Niestety, minęło wiele miesięcy od ostatniego spotkania i targowiska nie ma. Wracamy więc do tematu.
18 stycznia 2018 10:44„Nareszcie powstanie nowoczesne godne miejsce pracy dla ciężko zarabiających na utrzymanie swoich rodzin handlujących”, „Oby jak najszybciej udało się te inwestycję zrealizować. To dobrze rokuje dla ludzi tam handlujących. Brawo!”, „Brawa dla wszystkich zaangażowanych, oby tak do samego końca. Wielkie dzięki dla Pana Macieja za to, że nigdy się nie poddaje”, „R E W E L A C J A ! :)”,
„Radość wielka , nie mogę już sie doczekać .... dzięki ogromne Tym którzy wbrew przeciwnościom zawsze wierzyli i walczyli o nasze lepsze jutro, niemożliwe stało .... ufam iż nasze targowisko będzie wzorcowe dla innych miast , Chojnice wzorem dla innych :) :) :) .....” – to tylko niektóre wpisy na naszym forum internetowym pod jednym z tekstów o tym, że handlujący na targowisku przy ul. Młodzieżowej są zadowoleni z zapowiadanego remontu ich miejsca pracy.
Pisaliśmy wówczas, po spotkaniu handlujących z grupą radnych (marzec 2017 roku), że do dogrania są jeszcze pewne szczegóły, trzeba ostatecznie wybrać i dopracować koncepcję, ale generalnie wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Pięcioro radnych (Marek Bona, Renata Dąbrowska, Stanisław Kowalik, Marek Szank i Antoni Szlanga) uczestniczyło w spotkaniach z handlującymi i deklarowało swoją pomoc.
Handlujący przy Młodzieżowej zastanawiają się jednak, czy wobec inwestycji miasta przy ul. Angowickiej (miasto zdobyło środki na remont targowiska przy ulicy Angowickiej, to druga część tej inwestycji, zapowiada już wcześniej), oni doczekają się tego, co im przed rokiem obiecano. Dziś temat remontu targowiska przebija się do opinii publicznej z mniejszą siłą.
W sprawę od początku „zamieszany” był m.in. obecny przewodniczący rady, a wcześniej komisji komunalnej Antoni Szlanga. - To prawda, że temat się nieco przeciągnął, ale my go nie odpuściliśmy, bo stawiamy go sobie za punkt honoru – deklaruje Antoni Szlanga. Więc zapytaliśmy go, na jakim etapie są prace? – Dopracowaliśmy i kupiliśmy koncepcję targowiska, która uwzględnia życzenia handlujących. Wysłaliśmy oferty do sześciu projektantów, by wykonali dokumentacje. Niestety, żaden nie chciał się tego podjąć. Na przełomie stycznia i lutego miasto ogłosi więc przetarg – dodaje Szlanga.
Jest więc nadzieja, że kupiona koncepcja nie trafi do kosza i temat będzie wkrótce kontynuowany, a w budżecie znajdą się środki. Inaczej o niespełnionych deklaracjach handlujący i klienci przypomną przed zbliżającymi się wyborami.
Kilka naszych tekstów o remoncie z 2017 roku: http://www.chojnice.com/wiadomosci/teksty/Trudna-dyskusja-o-targowisku/17627
http://www.chojnice.com/wiadomosci/teksty/Handlujacy-przy-Mlodziezowej-sa-w-jednej-druzynie/18379
Tekst i fot. (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
.....zaproś wreszcie jakiegoś architekta który uwielbia burmistrza.
pan Kufel nie weżmie bo mało zarobi i projekt nieciekawy
lub którego burmistrz uwielbia , bo ciekawe konkursy do tej pory ktos taki "wygrywał" to moze i to targowisko wezmie ...pan Kufel
ja piernicze ile uśmiechu na twarzach tej garstki ciężko pracujących "handlowców". miny zabuczałe jakby rynek zamykali
no faktycznie , miny :(((
w czarnej koszulce- zawsze coś mu nie pasuje, zgadza się zen?
Gdy zawodowi piłkarze chojniczanki mają jakieś nowe potrzeby to burmistrz zawsze ma na to społeczne pieniądze - i zawsze można od burmistrza usłyszeć powiedzenie "pieniądze nie są problemem"! Podczas opracowania kosztorysów - co i śmieszniejsze i tragiczne - burmistrz przedstawia koszty nowych inwestycji dla zawodowych piłkarzy zazwyczaj zaniżone dziesięciokrotnie niż kosztują one w rzeczywistości. A i znaczna cześć publicznych wydatków na zawodowych piłkarzy jest ukrywana przed społeczeństwem pomiędzy wydatkami nadzorowanych przez burmistrza spółek miejskich - miejskich wodociągów, ZGM-u, TBS-u, Centrum Parku, promocji regionu, i na inne sposoby tak by mieszkańcy mieli małe szanse zobaczyć rzeczywistą skale trwonienia społecznych funduszy na zawodowych piłkarzy chojniczanki! Oczywiście gdy społeczne fundusze są lekką ręką beztrosko wydawane na wydatki nieistotne dla chojnickiego społeczeństwa to później brakuje funduszy w budżecie miasta na krytycznie ważne dla chojnickiego społeczeństwa zadania - jak na przykład na szkolne i publiczne toalety, na finansowanie organizacji społecznych, na sport amatorski i masowy, na parki i zieleń miejską, na pomoc społeczną w razie nieszczęść lub kataklizmów, i na inne krytycznie ważne dla chojniczan problemy! Praktycznie gdyby zsumować rzeczywiste wydatki z budżetu miasta na zawodowych piłkarzy chojniczanki to suma tych wydatków za czas wszystkich kadencji burmistrza Finstera jest prawie równa wysokości zadłużenia miasta. Praktycznie koszty utrzymania zawodowych piłkarzy były finansowane za pożyczki zaciągane przez burmistrza Finstera na rachunek społeczeństwa miasta. Nadchodzące generacje chojniczan będą zmuszone by spłacać koszty beztroskich zachcianek burmistrza Finstera! A i możliwości tworzenia nowych inicjatyw i wizji zmian dla Chojnic przez włodarzy miasta jacy nadejdą po burmistrz Finsterze będą znacznie ograniczone przez olbrzymie zadłużenie jakie zostawi po sobie obecny burmistrz Chojnic.
ale z ciebie maruda