Grób Ottona Weilanda jako jeden z kilku na liście do renowacji

Podczas osłonięcia obelisku upamiętniającego słynnego żeglarza, komandor ChKŻ-u Krzysztof Pestka, zwrócił się do wiceburmistrza Chojnic z prośbą, by miasto odnowiło jego grób. Od tamtego apelu minął ponad miesiąc.

Miejsce spoczynku Ottona Weilanda i jego żony Róży, to jedno z kilku, które miasto ma na liście do renowacji.   |  fot. A. Zajkowska

Adam Kopczyński przyznaje, że dotąd w tej sprawie do ratusza nie wpłynęło żadne oficjalne pismo. Jednak o renowacji m.in. tego nagrobka w urzędzie myślą od pewnego czasu. - Przymierzamy się do odnowienia nie tylko pomnika Ottona Weilanda, ale także innych wielkich chojniczan, którzy spoczywają na cmentarzu przy ulicy Kościerskiej.

- Pomników do odnowienia jest tam kilka. Prowadziliśmy rozmowy z zarządcą tego cmentarza, tj. z księdzem Jackiem Dawidowskim, ale my nie możemy za bardzo ingerować, bo to jest jego teren - wyjaśnia wiceburmistrz. Nadmienia także, że miasto poczyniło wstępną wycenę, z której wynika, że na jeden grób trzeba by wyłożyć ponad 10 tys. zł. Kwota ta obejmuje już nadzór konserwatorski. -

Temat nowych nagrobków, nie jest nowy. On faktycznie wraca co jakiś czas. Chcieliśmy podjąć się renowacji na 100-lecie powrotu Chojnic do macierzy, ale jak wspomniałem musi się tymi grobami najpierw zająć konserwator zabytków i musimy mieć pełną zgodę na działanie ze strony zarządcy cmentarza - komentuje Adam Kopczyński.

Anna Zajkowska