Po dramatycznym meczu toczącym się na boisku naszpikowanym kałużami Chojniczanka pokonała zasłużenie Flotę Świnoujście 2:1. - Wracamy tam, gdzie nasze miejsce – odetchnął na pomeczowej konferencji trener Mariusz Pawlak.
23 kwietnia 2014 20:54CHOJNICZANKA – FLOTA ŚWINOUJŚCIE 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Tomasz Mikołajczak (34. karny), 1:1 Maciej Mysiak (57), 2:1 Andrzej Rybski (77).
CHOJNICZANKA: Misztal - Chyła, Radler, Jankowski, Bednarek, Duda (77. Jędrzejczyk), Feciuch, Mrozik, Mysona (60. Iwanicki), Rybski, Mikołajczak (90. Wypij).
Losy meczu Chojniczanki z Flotą Świnoujście ważyły się do ostatniej chwili. Mało brakowało, a spotkanie w ogóle by się nie odbyło, a wszystko przez ulewę, która przeszła nad Chojnicami przed godz. 17.00. Na szczęście – jak się później okazało – sędzia Wojciech Krztoń razem z delegatem podjęli decyzję, że piłkarze zagrają i z 15- minutowym opóźnieniem rozległ się pierwszy gwizdek.
Po chwili przewagi Floty Chojniczanka zaczęła nabierać wiatru w żagle i piłkarze Mariusza Pawlaka z każdą kolejną minutą płynęli coraz szybciej i coraz pewniej po nasiąkniętej wodą murawie. Już w 8. min. bramkarz gości na własnej skórze przekonał się, że tego dnia warunki do gry będą trudne i minął się z piłką w niegroźnej sytuacji. Niestety, chojniccy napastnicy nie wykorzystali jego błędu. W 14. min. bliski strzelenia bramki był Daniel Chyła, ale piłka trafiła go w udo i mimo że stał dwa metry przed pustą bramką nie zdołał wepchnąć jej do siatki
Chwilę później sędzia Krztoń mógł, a nawet powinien gwizdnąć rzut karny po faulu na Adamie Dudzie, który był trzymany przez obrońcę Floty. W 32. min. sędzia z Olsztyna nie wahał się już podjąć męskiej decyzji i po faulu na Mikołajczaku w narożniku pola karnego odgwizdał rzut karny. Sprawiedliwość wymierzył poszkodowany i dał Chojniczance prowadzenie 1:0. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, a warto jeszcze odnotować mocne uderzenie zza pola karnego Roberta Bednarka. Piłka na jego nieszczęście poszybowała w sam środek bramki i została zatrzymana przez bramkarza Floty.
W pierwszej części meczu Flota nie zagroziła bramce Rafałowi Misztalowi, ale przyznać trzeba, że goście o wiele lepiej zaczęli drugą połowę i już po dziesięciu minutach zdołali wyrównać po strzale Macieja Mysiaka, który na boisku pojawił się właśnie po przerwie, zmieniając Sebastiana Olszara. Chojniczanka podobnie jak w pierwszej części meczu potrzebowała kilkunastu minut, by wszystko „zatrybiło”. Dwa ostatnie kwadranse to było już koncert gry na wodzie w wykonaniu gospodarzy, którzy nic nie robili sobie z zimna, mokrej trawy i kałuż ...
Piłkarze Chojniczanki wpadli w trans, zaczęli grać piłką, wymieniać podania i co chwila otrzymywali za to gromkie brawa. Dwoił się i troił zwłaszcza Tomasz Mikołajczak, który rozegrał jeden z lepszych meczów w barwach Chojniczanki. Upór gospodarzy został nagrodzony w 77. min. Piłkę z rzutu wolnego zacentrował Jakub Mrozik, a po zamieszaniu w polu karnym do siatki Floty skierował ją Andrzej Rybski. A działo się chwilę po zastanawiającej zmianie trenera Pawlaka, który zdjął napastnika Adama Dudę i wpuścił na plac gry nominalnego obrońcę Norberta Jędrzejczyka.
Trener miał chyba nosa, że rosły zawodnik przyda się w końcówce spotkania do obrony wyniku. Na szczęście chojnicka defensywa w ostatnich minutach zagrała bez zarzutu, Chojniczanka starała się i często grała na połowie gości, oddalając piłkę od własnego pola karnego.
Schodzącego w ostatniej minucie meczu Tomasza Mikołajczaka pożegnały gromkie brawa, a kibice docenili jego wkład w to zwycięstwo do tego stopnia, że wstali z miejsc. - Warunki były bardzo ciężkie, może mecz nie był piękny, ale najważniejsze są trzy punkty. Wszyscy zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku – powiedział po meczu Tomasz Mikołajczak.
Z ulgą odetchnął na pomeczowej konferencji Mariusz Pawlak, który zwyciężył w trenerskim pojedynku z bardziej doświadczonym kolegą Bogusławem Baniakiem, który dziś miał chyba usta pełne deszczu, bo po przegranej swojej drużyny za wiele nie powiedział. Dzięki wygranej, na którą kibice w Chojnicach czekali pół roku (ostatnie zwycięstwo 28 września z Sandecją 1:0) Chojniczanka awansowała na 11.miejsce i oddaliła się od strefy spadkowej na 4 punkty. I właśnie wspomniana Sandecja będzie najbliższym przeciwnikiem Chojniczanki.
Oby po tym spotkaniu z Flotą, które toczyło się w niezwykle ciężkich warunkach, zawodnicy Chojniczanki szybko zregenerowali siły i sprawili kolejny miły prezent swoim fanom. Może trzecie zwycięstwo (również wyjazdowe) z rzędu?
Pozostałe wyniki: GKS Bełchatów - Stomil Olsztyn 1:0, Termalica Nieciecza - GKS Tychy 2:0, Olimpia Grudziądz – Wisła Płock 0:0, Chojniczanka – Flota Świnoujście 2:1, Puszcza Niepołomice – Sandecja Nowy Sącz 0:1, Kolejarz Stróże – Okocimski Brzesko 2:0, Dolcan Ząbki – GKS Katowice 0:0. Energetyk Rybnik – Miedź Legnica 0:3, Arka Gdynia – Górnik Łęczna 2:1.
(olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Górale w N. Sączu pokażą gdzie jest dla nich miejsce.
Kto był:widział i wie.To tył wspaniały mecz Chojniczanki.Mikołajczak był wszędzie.Kto nie był pisze bzdury.MKS
To nie owacja na stojąco tylko ***** były mokre i nikomu się nie chciało siedzieć. A mnie i tak bardziej podobała się Flota i jej kibice z kulturalnym dopingiem. Sprawiedliwy byłby tu remis.
obcych
co za burak. Broniłbym swoich nawet gdyby piach grali, a Ty obyh wychwalasz. Wstyyyyyyyyyyyyyd
Już nie piszcie takich pochwalnych peanów na ich cześć bo "gwiazdorzy" obrosną w piórka i sodówka uderzy im do głowy.
Kajaki Im kupcie to poplyna na ....
Jestescie wielcy. Brawo.
Gratulacje za zwycięstwo i walkę do końca.
Piękny mecz:) Zespół jest w gazie