Faworyzowana Arka wygrała dzięki samobójczej bramce!

W sobotę wieczorem na stadionie miejskim w Gdyni, Arka podejmowała Chojniczankę. Gospodarze byli faworytem, chociaż gdynianie w tym sezonie znacznie lepiej spisywali się… na wyjazdach.

Chojniczanka postawiła się dziś Arce Gdynia, szczególnie w pierwszej części gry, jednak nie wystarczyło to gościom do wywalczenia choćby punktu.   |  fot. ilustrac./Rmak

Gospodarze znajdowali się na 4 miejscu w tabeli i mieli tylko 3 punkty straty do lidera. Nic więc dziwnego, że kibice miejscowych liczyli na kolejny komplet punktów w rywalizacji z Chojniczanką, która przed meczem znajdowała się o jedną pozycję nad strefą spadkową i miała tyle samo punktów na koncie, co Skra Częstochowa. W obecnej edycji rozgrywek ma jednak spore problemy w meczach wyjazdowych.

Arka Gdynia - Chojniczanka 2:1 (1:1)

Chojniczanka: Kuchta - Grolik, Bartosiak, Mikołajczyk, Mazek (63 Niepsuj), Drewniak, Karbowy, Huffel (77 Ryczkowski), Stróżyński (83 Zimnicki), Mikołajczak (77 Wolsztyński), Tuszyński (63 Skrzypczak).

Bramki: Tuszyński (25), Mazek (43 sam.), Skóra (49)

Kartki: Purzycki (ARK), 29. Marcjanik (ARK), 70. Haydary (ARK), 87. Czubak (ARK), 90. Milewski (ARK) – 52. Tuszyński (CHO), 60. Grolik (CHO), 68. Karbowy (CHO), 83. Mikołajczyk (CHO), 90+1. Skrzypczak (CHO)

Jednak przedmeczowe rozważania, bynajmniej w pierwszej połowie pokazały, iż słabsza drużyna, w tym przypadku Chojniczanka, łatwo skóry nie sprzedała i gdyby nie samobójcze trafienie - goście schodzilby do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Ofensywna gra przyjezdnych, mimo umiejętnie broniącej się Arki przyniosła gola w 25 min. kiedy to po rzucie rożnym Tuszyński trafił pod poprzeczkę bramki przeciwnika. Analiza VAR potwierdziła, iż bramka zdobyta była prawidłowo. W 43 min. niefortunna interwencja Mazka, spowodowała, iż pokonał własnego bramkarza!  

Po wznowieniu gry po przerwie w 49 min. po strzale głową na prowadzenie wyszli gospodarze. Chojniczanka próbowała doprowadzić do zmiany wyniku, jednak gospodarze nie zamierzali odpuścić i grając z kontry angażowali nie tylko defensywę gości, tym samym oddalając ewentualne zagrożenie od swojego pola karnego. Wraz z upływem czasu gra się zaostrzyła i tylko żółte kartki studziły „nerwówkę” zawodników. Ostatni kwadrans upłynął na przemian grą ofensywną obu zespołów. Wynik do końca nie uległ zmianie. Nie był to wielki mecz Arki, ale przed własną publicznością i samobójczej bramce rywala zdobyli komplet punktów, dzięki czemu na chwilę obecną objęli prowadzenie w tabeli.

Chojniczanka w przypadku, gdy Skra Częstochowa zdobędzie w poniedziałek choćby punkt w starciu u siebie z Chrobrym Głogów, to wyląduje w strefie spadkowej. W niedzielę 30 października o godz. 15 Chojniczanka w szesnastej kolejce rozegra spotkanie z Odrą Opole.

(red.) Tabela flashscore.pl