Drugi mecz RDL na World Winners Cup

Już w drugiej minucie meczu Dagmara Suskiewicz wykorzystała rzut wolny z połowy boiska, trafiając w okienko bramki Gabby Batmani. Chwilę później Łucja Tabor odebrała piłkę i dograła do Magdaleny Szpery, która dokładnie uderzyła w róg bramki na 2:0.

19 września 2024  12:11

Red Devils Ladies wygrały zacięty pojedynek w rzutach karnych 4:2.   |  fot. ilustrac./fb. RDL

Red Devils Ladies - Cali BSC 5:5. Rzuty karne 4:2 (2:0, 1:2, 2:3, 0:0)

1:0 - Dagmara Suskiewicz, rzut wolny, 2:0 - Magdalena Szpera, 3:0 - Aleksandra Sudyk, 3:1 - Cali BSC, 3:2 - Cali BSC, 4:2 - Yulia Kostiuk, 4:3 - Cali BSC, 5:3 - Magdalena Szpera, 5:4 - Cali BSC, 5:5 - Cali BSC.

Nasz zespół miał przewagę z gry, ale więcej bramek nie padło. Druga tercja rozpoczęła się bardzo dobrze, ze wznowienia gry Aleksandra Sudyk celnie uderzyła zdobywając trzecią bramkę. Ale Amerykanki zaatakowały, Kilee Quigley popisała się celnym strzałem pod porzeczkę i było już tylko 3:1 dla RDL. Dwie minuty później Alexandria Hall popisała się efektowną przewrotką i Amerykanki złapały kontakt w meczu. Gabby Batmani trafiła w słupek i mecz zrobił się bardzo wyrównany.

Trzecia tercja była zaciętym pojedynkiem, Amerykanki dążyły do wyrównania, Karolina Palacios wybroniła dwa groźne strzały rywalek. Wreszcie Yulia Kostiuk mocnym strzałem z dystansu zdobyła czwartą bramkę, ale Amerykanki natychmiast odpowiedziały golem kontaktowym ze wznowienia gry. Ale RD Ladies również szybko odpowiedziały golem Magdaleny Szpery. Minutę przed końcem drużyna Cali BSC ponownie zdobyła gola i mieliśmy nerwową końcówkę. Na sekundy przed końcem Kilee Quigley strzałem głową doprowadziła do wyrównania i sędziowie zarządzili dogrywkę.

Gabby Batmani dwukrotnie ratowała swój zespół, a Suskiewicz przestrzeliła nad poprzeczką. Niestety nie udało się nam strzelić gola, a sędziowie zarządzili serię rzutów karnych. Tutaj nasze zawodniczki celnie trafiły cztery razy, a Karolina Palacios wybroniła dwa uderzenia. Jutro dwa mecze grupowe, o 9.00 z brazylijskim Sao Pedro, a 16.30 z salwadorskim San Marcelino.

Marcin Synoradzki