Rozmowa z Marcinem Synoradzkim, menadżerem Red Devils, m.in. o słabym meczu Diabłów z Gwiazdą oraz dołku, w który wpadł zespół chojnicki zespół.
25 lutego 2013 15:03- Co się stało, że gładko przegraliśmy mecz z najsłabszą drużyną w lidze, którą kilka miesięcy temu w Chojnicach rozgromiliśmy?
- Nie mam pojęcia dlaczego przegraliśmy z Gwiazdą. Nie rozmawiałem jeszcze z trenerem.
- Drużyna Red Devils wpadła w dołek, a nawet w przepaść. Czy jest jakiś pomysł i szansa, by drużyna się z niej wydostała przed dwoma ciężkimi meczami z Pogonią Szczecin i Wisłą Kraków oraz przed play - offami?
- Za zespół odpowiedzialny jest trener Zozulya i to on musi sobie z tym poradzić. Po to został zatrudniony, aby zespół funkcjonował w odpowiedni sposób. Mamy nadal klasowych zawodników, którzy po prostu przestali "grać". Zespół wpadł w dołek sportowy, być może pewność gry w "ósemce" spowodowała pewną nonszalancję i zlekceważenie przeciwnika. Liczę, iż zespół w najbliższym meczu z Remedium Pyskowice odzyska swój charakter. Przypominam, iż o wszystkim decydować będzie runda play off, w której już sobie zagwarantowaliśmy miejsce. W tabeli co kolejkę są duże przetasowania i tak naprawdę bez różnicy jest czy zagramy z Rekordem, Marwitem, Gattą czy Wisłą bo każdy przeciwnik jest mocnym rywalem.
- Czy przed tymi meczami trener Oleg Zozulya nie powinien mieć na miejscu wszystkich piłkarzy, mam na myśli tych z Poznania, by mogli trenować i zgrywać się zresztą drużyny? Prowadzenie treningów dla czterech czy pięciu osób mija się z celem i chyba jest niespotykane w skali Ekstraklasy. A efekty widać gołym okiem.
- Zespół trenuje w taki sam sposób od samego początku rozgrywek, tzn. pięć treningów w tygodniu, w tym dwa razy obecny jest „Poznań”. Zawodnicy z Poznania dwa razy w tygodniu trenują też u siebie na miejscu. Piłkarze z Poznania mają obowiązki (praca) i rodziny na miejscu i nie ma możliwości aby przeprowadzili się do Chojnic. Wiązałoby się to z co najmniej podwojeniem lub potrojeniem sumy kontraktów, aby zawodnicy zdecydowali się na taki krok. Sponsorzy jeden po drugim pomimo wysokiej pozycji w tabeli wycofują się ze sponsorowania sportu ze względu na kłopoty finansowe. Wracając do treningów, są one przeprowadzane w normalny sposób, gdyż na zajęcia uczęszczają zawodnicy juniorów i drugiej drużyny, więc frekwencja pozwala na przeprowadzenie zajęć i nie ma takich sytuacji, iż na treningu jest 4 czy 5 piłkarzy.
- Czy początkiem złego nie było wypożyczenie do Gdańska kapitana drużyny Jacka Burglina? To jednak ikona zespołu i Jacek swoją postawą, mimo że siedział na ławce, mógł mieć dobry wpływ na zespół. Łukasz Błaszczyk też chyba obniżył loty, gdy stracił konkurencję do walki o miejsce w bramce.
- Jacek Burglin otrzymał propozycję gry w AZS UG Gdańsk i z niej skorzystał. Dla nas mając już zapewnioną grę w "ósemce" ta sytuacja była korzystna ze strony sportowej (obaj bramkarze będą grać w pełnym wymiarze czasowym i w każdym spotkaniu) oraz finansowym, gdyż koszt dojazdów Jacka to była druga pensja, a jak wiadomo sytuacja klubu pod tym względem nie jest różowa. Dodam, iż w pierwszej rundzie obaj bramkarze nie byli zadowoleni gdy przyszło im siedzieć na ławce rezerwowych. Jacek oczywiście był dobrym duchem zespołu, ale też chciał grać, a przy wysokiej formie Łukasza Błaszczyka nie miał zbyt wielu okazji do pokazania swoich umiejętności.
Rozmawiał i fot: (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Jacka Burglina? jednak ikona zespołu? ŻENADA dobrze ze go niema żadna strata nic nie wnosił!
jest nadzieja ze znowu Wisełka zawita do Chojnic w play offach...JAZDA JAZDA JAZDA BIAŁA GWIAZDA
sponsor ucieka bo widzi polityke klubu a nie klopoty finansowe
No nikt nie ujada? opluwa? co sie stalo?
Tylko MKS sie liczy!
O pieski trollowo - lemingowe jeszcze nie ujadają? dziwne, co sie stało?
Prosimy o komentarze, jednak niech będą to wpisy konstruktywne, a nie wulgarne, chamskie itp, co ostatnio, niestety, ma miejsce. To nic nie wniesie do tematu, a być może jedynie ulży anonimowemu autorowi.