Niepokojąca sytuacja chojnickiego sanepidu była tematem wiodącym i budzącym najgorętsze emocje podczas czwartkowej (18.03.) sesji rady powiatu chojnickiego.
18 marca 2010 18:55Od początku roku ta placówka stała się organem rządowej administracji zespolonej w powiecie. Od tego roku innymi przepisami rządzą się laboratoria mikrobiologii lekarskiej i parazytologii - w Chojnicach przestało ono po prostu istnieć. To znacznie utrudnia życie mieszkańcom powiatu a sanepidowi ogranicza uzyskiwanie jakichkolwiek dochodów. Na domiar złego, na podstawową działalność placówki też jest coraz mniej pieniędzy
- Już w ubiegłym roku zaczęliśmy radykalnie oszczędzać, tu dochodzi do paradoksów - wyliczała Iwona Zalewska, dyrektor Państwowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Chojnicach. - Zrezygnowaliśmy z prenumeraty pism, kupna Dzienników Ustaw, ograniczyliśmy do minimum korzystanie z telefonów i internetu. Radni nie pozostali obojętni wobec problemu. Zasypali panią dyrektor a także Zarząd Powiatu gradem pytań. Dlaczego np. nie kupiono, przykładem Człuchowa, specjalnego samochodu do przewożenia próbek do badań laboratoryjnych? Dlaczego nie zmodernizowano laboratorium, by spełniało obecne standardy? Na żadne z tych pytań, jak się okazuje, nie było łatwych odpowiedzi.
- Nie możemy wspierać sanepidu kupując samochód, możemy go dać jedynie w użyczenie - bronił się starosta Stanisław Skaja. Było też szereg wyjaśnień w sprawie laboratorium. Zalewska przypomniała, że były już przymiarki do budowy laboratorium w sąsiedztwie szpitala, ale zabrakło na to pokaźnych funduszy. Powiatowi rajcy nie zawiesili sprawy na kołku - jednogłośnie przegłosowali wniosek, że należy skutecznie przeciwdziałać ograniczeniu działalności sanepidu.
Nieco spokojniej dyskusja toczyła się wokół drugiej instytucji, której los wisi na włosku. Chodzi o Centrum Powiadamiania Kryzysowego uruchomione przy komendzie straży pożarnej. - Wcześniej była koncepcja, by takie centra działały na rzecz kilku powiatów, w naszym przypadku CPR miało być przeniesione do Bytowa - przypomniał komendant Jacek Knuth. - Teraz w resorcie przeważa nowa opinia, iż w każdym województwie ma funkcjonować jeden CPR w stolicy województwa. Moim zdaniem to lepsze rozwiązanie. Każdy sygnał alarmowy zostanie nam szybciej przekazany z Gdańska niż z Bytowa.
Trzecim "punktem zapalnym" sesji była kwestia sprzedaży działki leżącej w Charzykowach. Radnych opozycyjnych wzburzył fakt zamiaru sprzedaży tego terenu w trybie bezprzetargowym. Poszło niemalże na noże a dosłowniej - posypały się groźby sądowych pozwów. W czym rzecz? Otóż działka ta sąsiaduje z restauracją "Na skarpie", należącej do Witolda Frycy, lidera powiatowego PO. W tych okolicznościach radny Marek Reder pokusił się o przypuszczenie, że mogą tu wchodzić w grę partykularne interesy. Rzeczywistość jest bardziej prozaiczna - wspomniana działka zawiera infrastrukturę podziemną związaną z ośrodkiem na skarpie, jest tam też niszczejąca szklarnia. a taki widok wręcz szpeci krajobraz wzgórza i w perspektywie - doliny Jeziora Charzykowskiego. - Witold Fryca chce to miejsce uporządkować i przeznaczyć na cele rekreacyjne. Natomiast do tej działki nie przylega bezpośrednio żadna droga, więc nie można jej wydzielić na odrębny teren pod zabudowę - tłumaczył starosta Skaja.
Ostatecznie radni zgodzili się na ten tryb sprzedaży, chociaż nie wszyscy głosowali za. Jeszcze raz doszły do głosu emocje, gdy przedmiotem dyskusji była uchwała o wprowadzeniu programu "Szpital przyjazny kombatantom". - Czy szczególne ulgi dla tej grupy pacjentów nie spowodują zakłóceń? - pytali radni. - Zdecydowanie nie, nikt z pacjentów nie będzie poszkodowany - Leszek Bonna, dyrektor Szpitala Specjalistycznego uciął wszelkie spekulacje w tej sprawie.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Czy ja mogę, tak delikatnie, bez obrazy, kochać się z anonimem od... nie potrafię... Przepraszam.
Ten we włosach co ma je Chopin to ten co go w PO wydupcili? Kto wie?
Jak ich dur albo czerwonka dopadnie to beda mogli sobie podziekować, że olewali sanepid.