Chojniczanie pojechali nad Bajkał autem

O podróży samochodem nad Bajkał można było posłuchać w Czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chojnicach. Swoją przygodę opowiedzieli Agata i Leszek Bojanowscy, którzy w 2019 roku przemierzyli autem blisko 14 tysięcy kilometrów.

Bajkał jest miejscem, do którego każdego roku podróżuje wielu ludzi. Wśród nich znalazła się chojniczanka Agata Bojanowska, która wraz z mężem Leszkiem zwiedziła te okolice w 2019 r.   |  fot. MBP Ch-ce

Zebranych przywitała Anna Kobus, kierownik Czytelni, która przypomniała, że spotkanie miało się odbyć w marcu ubiegłego roku, jednak ze względu na pandemię koronawirusa musiało zostać przełożone. Następnie głos zabrali Agata i Leszek Bojanowscy. Na wstępie podkreślili, że zawsze pociągał ich Wschód, byli już w Moskwie, a teraz postanowili wyruszyć nad Bajkał. Podczas spotkania opowiedzieli o swoich przygotowaniach do wyprawy, m.in. o planowaniu trasy, oszczędzaniu pieniędzy i wyborze środka lokomocji, którym przemierzą trasę.

– „Wyjazd zaczęliśmy planować w 2016 roku” – mówiła Agata Bojanowska. Najważniejszą rzeczą był jednak wybór samochodu i jego przygotowanie. Ostatecznie mieli nim przemierzyć sporo kilometrów. – „Po długim zastanowieniu postanowiliśmy postawić na auto, które nie będzie się wyróżniało na drogach. Był to Citroen AX, rocznik 1996. Mamy go do teraz, a przejechaliśmy nim 160 tysięcy kilometrów i nigdy nas nie zawiódł” – dodała. Leszek Bojanowski opowiedział o przygotowaniach auta do tak długiej drogi.

Jedenaście dni zajęło im dotarcie do celu. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się jak przebiegała ich trasa dzień po dniu. – „Nie zwiedzaliśmy za dużo po drodze, bo nie mieliśmy czasu na to, a naszym celem był Bajkał” – mówił Leszek Bojanowski. Wybrali trasę przez Litwę i Łotwę, po dwóch dniach drogi byli już w Rosji. Opowiadali m.in. o drogach, którymi się poruszali i ciekawych rzeczach, które ich spotykały. – „Na drogach trzeba było uważać na zwierzęta, które spacerowały sobie wszędzie, a także na auta, które zamiast świateł mijania jeździły na awaryjnych” – dodał Leszek.

Podróżując z reguły spali w aucie, czasami zdarzyło się im zatrzymać w jakimś motelu lub wynająć kwaterę. Wybierali urokliwe miejsca nad jeziorami lub rzekami. Piątego dnia podróży minęli granicę Europy i Azji. Po pełnej emocji i niezapomnianych wrażeń drodze udało im się dojechać nad Bajkał. Opowiedzieli o samym jeziorze, które jest najstarszym i najgłębszym akwenem na świecie. – „Ma 636 km długości, 1642 metry wynosi największa głębina. Ciekawostką jest też, że do Bajkału wpływa 346 rzek, a wypływa tylko 1” – stwierdziła Agata.

Nad jeziorem zatrzymali się na wyspie Olchon, która jest największa i najbardziej atrakcyjna dla turystów. Tam zobaczyć można wszystkie rodzaje krajobrazu, które występują nad jeziorem: plaże piaszczyste, skaliste, lasy, skały, stepy. Atrakcyjnym punktem Olchonu jest skała szamanka. W tym rejonie wyznawcy szamanizmu są bardzo aktywni. Na wyspie znajduje się także wiele miejsc, do których przywiązuje się kolorowe wstążki. Są to najczęściej drzewa i drewniane słupy, tzw. serge.

Prelegenci wspomnieli też, że Bajkał ze wszystkich stron otoczony jest górami, dlatego panuje tam specyficzny klimat. – „Na wyspie tylko przez 40 dni w roku pada deszcz” – wspomniała Agata. Nad Bajkałem spędzili tylko kilka dni, ponieważ czekała ich długa droga do domu. Na powrocie odwiedzili Wierszynę, wioskę zamieszkałą przez Polaków, którzy przyjechali z Kielecczyzny i osiedlili się ok. 1910 roku. Potem ruszyli w drogę do Chojnic.

Na zakończenie spotkania Agata i Leszek Bojanowscy odpowiadali na pytania uczestników. Ciekawiło ich m.in. jaki był koszt podróży, gdzie teraz planują jechać, czy mają zamiar zmienić auto przed kolejną wyprawą.

Not.i fot. MBP