Umowa partnerska z francuskim Bayeux w Normandii podpisana. Co tak naprawdę oznacza? Kontakty z Bayeux datują się od lat 80. Zaczęły się dzięki Chojnickiemu Towarzystwu Polsko-Francuskiemu i były na początku dość intensywne.
8 czerwca 2018 09:32Potem nastąpiła przerwa spowodowana głównie przez osobiste problemy prezeski francuskiego stowarzyszenia, które było partnerem chojniczan. – Prywatnie jeździliśmy – wspomina Marzenna Osowicka, członkini ChTPF i obecnie radna miejska. – Gdy stery przejęła Therese Marie, która ma polskie korzenie, coś drgnęło. Także dzięki Christine Delecroix. Przed dwoma laty pojawiły się na Dniach Chojnic i od tego czasu mamy konkretne ożywienie.
Wtedy była nawet propozycja, by na rok ktoś pojechał do Bayeux i pracował tam w ramach wolontariatu. Ale chętnych nie było. Teraz znowu jest taka możliwość i szansa na ciekawe doświadczenie życiowe. Może tym razem się uda?
Szoku nie było
Chojniczanie pojechali do Bayeux na podpisanie umowy o partnerstwie w niewielkiej delegacji – z dyrektorem generalnym ratusza Robertem Wajlonisem, dyrektorem wydziału programów rozwojowych Tomaszem Kamińskim, prezesem ChTPF Czesławem Selke i Marzenną Osowicką, która jako romanistka, była też tłumaczką.
- Nie byłam w Bayeux od wielu lat – komentuje Osowicka. – Ale szoku nie było. Z wielką radością odnajdywałam miejsca, które znałam z wcześniejszych bytności w tym mieście. Jednak, jak przyznaje, wielkie wrażenie zrobiła na niej mediateka w budowie. Ma być gotowa w 2019 roku. Interaktywna biblioteka, przeszklona i za 8,5 mln euro z Unii ma być szczytem nowoczesności.
Zupełnie inne wrażenia po odwiedzinach na cmentarzach amerykańskim i brytyjskim oraz w muzeum, które dokumentuje alianckie lądowanie w Normandii. – Las białych krzyży – mówi Osowicka. – Wszystko wspaniale utrzymane. Widać, z jakim pietyzmem podchodzą do tych wydarzeń z II wojny światowej. Zresztą wszędzie w Bayeux są pamiątki, muzea, monumenty związane z tym czasem.
Spotkajmy się
Było też zwiedzanie Mont Saint Michel, katedry Notre Dame w samym Bayeux i słynnej średniowiecznej tkaniny z tego miasta. – Bayeux ma tylko 15 tysięcy mieszkańców, a rocznie odwiedza je 300 tysięcy ludzi – mówi chojnicka radna. – To o czymś świadczy. Podkreśla wielką życzliwość i sympatię Francuzów, troskę o to, by chojniczanie się dobrze czuli, spotkania „śpiewane” w siedzibie zespołu Gay Scavoir, który utrzymuje kontakty z naszym zespołem Kaszebe. – Do tego cydr, calvados i pyszne jedzonko, więc tym bardziej ochota do śpiewania była większa – śmieje się.
Jak ma wyglądać partnerstwo? Co z niego będą za pożytki? Radna ma nadzieję, że mieszkańcy zaczną się spotykać, że możliwa będzie np. wymiana w dziedzinie sportu i kultury. – Chcielibyśmy ściągnąć do nas wokalistkę i gitarzystę, których słuchaliśmy w Bayeux – zapowiada. – Kłopot może być tylko z gażą instrumentalisty, bo bardzo się ceni...
Ale już na pewno do Bayeux pojadą Kazimierz Lemańczyk i jego córka Martyna. Przez miesiąc mają tam pracować, a potem obrazy i fotografie pokazać na wystawie. - Być może dojdzie także do tego, że do szkół wróci język francuski – zastanawia się Osowicka. – Reszta zależy od naszej inwencji i od tego, jakie będą pomysły. Ja w każdym razie jestem pełna optymizmu.
Maria Eichler. Fot. Ze zbiorów Marzenny Osowickiej
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Aby nigdy już orędownikiem promocji nie może być pani radna Marzena Osowicka. To jest dramat. Osoba o tak kontrowersyjnym życiorysie nie może reprezentować miasta Chojnice.
Miło mi, że Turysta zainteresował się wizytą chojnickiej delegacji w już (sic!) partnerskim mieście Bayeux. Nie sposób było podczas trzydniowej wizyty odwiedzić wszystkie miejsca proponowane przez gospodarzy. Dlatego nie wystarczyło czasu, aby pojechać na cmentarz w Potigny upamiętniający obecność Polaków – ich bohaterstwo podczas zaciekłych walk wyzwalających Normandię spod niemieckiej hegemonii, po rozpoczęciu alianckiej inwazji. Nie można też Francuzom zarzucić braku dbałości o zachowanie pamięci o polskich bohaterach. Polska flaga – wśród wielu innych, jest wyeksponowana przy plaży w Arromanches, gdzie mieści się Musée du Débarquement (D – Day Museum). Natomiast jeśli chodzi o cmentarz żołnierzy amerykańskich, który jest enklawą utrzymywaną przez rząd Stanów Zjednoczonych, to w głównej sali ekspozycyjnej także znajduje się polska flaga z orłem w koronie. A co do katedry Notre Dame w Bayeux – to pragnę wyjaśnić, że słynna Notre Dame de Paris nie jest unikatem, jeśli chodzi o nazewnictwo. W całej Francji są setki kościołów zwanych Notre Dame (Nasza Pani), poświęconych kultowi Matki Boskiej. Pozdrawiam Turystę i zachęcam do ponownych odwiedzin tego uroczego normandzkiego miasteczka.
Nie wiedzialem ,że Katedra Notre Dame jest w Bayeux!? A swoją drogą w latach 80-tych byłem dwukrotnie w Bayeux-zwiedzałem ten cmentarz żołnierzy Amerykańskich i byl tam Panteon ku czci poległych żołnierzy lądujących w Normandii....wymienieni byli wszyscy nawet 300 Czechów a o Polakach , których w Normandii zginęło tysiące .../Gen.Maczek i Jego pancerniacy pod Falaise../ani słowa na ścianie tegoż Panteonu...? Zapytałem przedstawicieli władz Bayeux dlaczego nas pominięto- usłyszałem ,że Polacy walczyli w ugrupowaniu Kanadyjskim..?! Szok ! A Czesi spytałem byli odrbną armią.?! Obiecano ,że przyjrzą się temu lapsowi!!Ciekawi mnie czy juz zmieniono ten fałsz historyczny! No cóż gdyby nasza delegacja ,znała historię tamtych wydarzeń, pewnie oprócz " wielu ważnych " spraw zapytała by o te sprawe!Czy oficjalna delegacja z Polskiego miasta Chojnice odwiedziła cmentarz poległych Polaków - 46 km od Bayeux!?
https://www.bayeux.fr/fr/decouvrir-bayeux/cathedrale-notre-dame
Brrr...jak najdalej od francuskiej ideologii lewicowej.