Chodnik zostanie odtworzony do lipca 2021 roku

Zleciłem wykonanie koncepcji chodnikowych przy ulicy Wielewskiej. To moment, gdzie tak niefrasobliwie sprzedaliśmy na uzupełnienie taki trójkącik, a on zabrał nam chodnik. Koncepcje będą konsultowane z komisją gospodarki komunalnej - deklaruje burmistrz.

Brak chodnika, jako ciągu skracającego drogę z Wielewskiej na Małe Osady, powoduje, że ludzie, szczególnie seniorzy, idą ulicą. Sytuacja ta ma zostać rozwiązana do lipca 2021 r.   |  fot. Rmak

Temat omówiony ma zostać także z samorządem osiedlowym. - Posłuchamy państwa zdania i przystąpimy do prac projektowych by na lato ten chodnik wykonać - dodaje Arseniusz Finster.

Idzie człowiek chodnikiem, a tu nagle płot ...

Mowa o chodniku skracającym drogę z Małych Osad na ulicę Wielewską. Na sąsiadującej z nią parceli inwestor chciał pobudować dom. Brakowało mu jednak działki, więc w 2018 roku wystąpił do miasta o sprzedaż fragmentu samorządowego mienia. Radni przystali na tę transakcję. Jednak gdy nowy właściciel, już po wybudowaniu domu, ogrodził całą posesję, okazało się się, że… kupił chodnik. - Składam wniosek, by ten chodnik odtworzyć w możliwie najbliższej obecnej lokalizacji. Mieszkańcy bardzo mocno zwracają uwagę, na to, że ten chodnik był tam potrzebny, był często wykorzystywany - mówił podczas listopadowego posiedzenia komisji wspólnej Bartosz Bluma.

Błotna alternatywa

Radny zwrócił także uwagę, że przez fizyczną likwidację traktu, mieszkańcy tej części osiedla nie mają skrótu, po którym mogą przejść nie brodząc w kałużach i błocie. - Jest łącznik żużlowy między ulicą Jana Pawła  II , a Małymi Osadami, ale tam mówiąc szczerze jest czasami problem żeby się przedostać suchą nogą - komentuje Bluma. - Ta alternatywna droga jest naprawdę w opłakanym stanie. Jak przyjdzie zima… Są tam straszne koleiny, z lodem, żeby tylko nikt się na tym nie poślizgnął, potknął i krzywdy sobie nie zrobił. Również apeluję o jak najszybsze odtworzenie nowego, bezpiecznego chodnika - dodał Piotr Stanisławski, mieszkaniec omawianego osiedla.

Seniorzy idą ulicą

Głos w sprawie zabrała też Janina Kłosowska, również sąsiadująca ze zlikwidowanym chodnikiem. - Obserwuję starszych ludzi, którzy z osiedla idą na przystanki autobusowe na ulicy Gdańskiej. Oni teraz wybierają sobie drogę nie przez te chaszcze, tylko po prostu idą ulicą. To jest bardzo niebezpieczne, bo kierowcy bardzo często sobie pozwalają, widać, że czują się jakby jeszcze byli za miastem i bardzo ostro wchodzą w te dwa zakręty, które tam są - dołożyła.

Deweloper zabrał, deweloper zrobi nowe?

Marek Szank z kolei podniósł, że w tym miejscu brakuje także przejścia dla pieszych i komfortowego dojścia do posesji, także dla lokatorów nowopowstałego domu wielorodzinnego. - Jestem zdziwiony tą całą sytuacją. Przecież ten trakt, to przejście było uczęszczane przez wiele, wiele lat. I tak jak powiedziała pani Janina, mieszkańcy tego osiedla przemieszczają się w kierunku ulicy Gdańskiej, gdzie znajdują się przystanki autobusowe. A więc to jest utrudnienie i dla tych mieszkańców, którzy do tej pory tam mieszkali, i dla tych, którzy będą zamieszkiwali w domu, który wybudował developer. Uważam, że o nowy chodnik powinien zadbać deweloper - skomentował radny.

Do m.in. tych słów odniósł się dyrektor wydziału komunalnego Jarosław Rekowski. Zwrócił on uwagę, że na przykład na takie idee, jak budowy chodników utworzony został budżet obywatelski, i że każdy mieszkaniec miasta może o takie inwestycje wnioskować. - Podniesiona jednak ilość argumentów i rozwiązań pokazuje, że w tym miejscu faktycznie jest problem i należy poprawić komunikację, przynajmniej tę pieszą - skwitował dyrektor. Burmistrz Arseniusz Finster, podczas sesji rady miasta (23.11.) zadeklarował, że nowy chodnik powstanie do lipca 2021 roku.

Anna Zajkowska. Fot. Rmak