Budynek dworca pochłonie 22 mln zł. Urząd marszałkowski dał kolejny ponad 1 mln zł

Tydzień temu Zarząd Województwa Pomorskiego, podjął uchwałę o zwiększeniu dofinansowania na budowę m.in. chojnickiego dworca. Wicemarszałek Leszek Bonna, przekazał wczoraj dodatkowy blisko 1 mln. 150 tys. zł na ten cel.

Wczoraj burmistrz Chojnic i wicemarszałek pomorski podpisali aneksy do umowy na przekazanie ponad 1 mln zł na budowę dworca.   |  fot. A. Zajkowska

Inwestycje związane z budową nowego węzła komunikacyjno-transportowego w Chojnicach trwają od kilku miesięcy. Podczas wczorajszego (1.12.) spotkania z wicemarszałkiem Leszkiem Bonną, Arseniusz Finster, poinformował, że ku końcowi zbliża się etap projektowania głównego budynku dworca. W styczniu magistrat ogłosi przetarg na wykonawcę tego zadania. Kapitalny remont zabytku ma pochłonąć 22 mln zł.

- Wyskoki koszt restauracji i odnowienia budynku wynika z faktu, iż dworzec jest pod ścisłą ochroną konserwatorską. W ramach tej kwoty właściwie zostawiamy tylko ściany tego budynku, a wszystko inne będzie nowe. Nowe będą wszystkie przyłącza, instalacje, dach, okna, posadzki, cały teren przed budynkiem dworca kolejowego - wymieniał burmistrz.

Wielka polityka w małych Chojnicach

Także wczoraj, wicemarszałek pomorski przekazał na ręce chojnickiego włodarza, kolejny czek o wartości 1 mln 149 tys. 356 zł. Jest to zwiększenie dofinansowania wynikające z wyższego kursu euro. Leszek Bonna, przyznał, że w kontekście tak kosztownej inwestycji ta suma „nie powala na kolana”, jednak na chwilę przed podpisaniem stosownych aneksów do umowy, podkreślał, że ważne jest przesłanie. - Ważniejsze od kwoty jest jednak przesłanie. A ono dotyczy pomysłu premiera Morawieckiego i premiera Orbana, na zawetowanie budżetu unijnego. Musicie sobie państwo zdawać sprawę, a przede wszystkim mieszkańcy Chojnic i powiatu chojnickiego, jak groźny dla przyszłości naszych małych ojczyzn, jest to pomysł.

Wicemarszałek wyjaśniał, że gdyby faktycznie premier Polski złożył weto wobec unijnego budżetu, a ten opierałby się jedynie na prowizoriach budżetowych, to takie inwestycje jak np. chojnicka, człuchowska i kościerska budowa węzła komunikacyjno - transportowego, niedoszła by do skutku. - Oczywiście wszystkie inwestycje, które się toczą, które się rozpoczęły byłyby dokończone. Natomiast żadne nowe pomysły nie byłyby realizowane. Prawdą jest, że np. rolnicy otrzymaliby dopłaty, ale już funduszu na modernizację gospodarstw rolnych by nie było. Warto żeby mieszkańcy mieli taką wiedzę, że to działanie może spowodować zahamowanie świetnie rozwijającego się województwa, piękniejących naszych miast, takich jak np. Chojnice i cały powiat chojnicki. Ważne jest żeby inwestycje z pieniędzy unijnych się realizowały - podkreślał.

W spotkaniu wzięli udział także starosta chojnicki Marek Szczepański oraz wójt Gminy Chojnice Zbigniew Szczepański.

Anna Zajkowska