W Baszcie Nowej przez dwa tygodnie można oglądać prace Janusza Trzebiatowskiego sprzed czterdziestu lat. Dziwne, nie chciały się zestarzeć.
5 grudnia 2018 11:22Artysta, którego chojniczanom przedstawiać nie trzeba, bo wraz ze swoją kolekcją w baszcie na Sukienników wrósł już w krajobraz miasta, co roku pojawia się raz lub dwa w Chojnicach i uchyla rąbka swojej twórczości. A ta jest bogata, więc jest co podziwiać. Oglądaliśmy więc już m.in. zarówno obrazy, jak i medale, znaczki i odznaki. Teraz skromna ilościowo wystawa malarstwa pt. „Forma biologiczna” pomieściła się na jednym z pięter Baszty Nowej.
Pulsujące życie
Obrazy pochodzą z lat 80. Ich abstrakcyjna forma nieuchronnie przywołuje skojarzenia z cielesnością. Wszystkie te krągłości, wypustki, wgłębienia, pogmatwane i skotłowane kształty kipią kolorem, jak to u Trzebiatowskiego. Pulsują erotyką i zmysłowością. Chciałoby się dotknąć i sprawdzić, czy jest tam życie...
O malarstwie Trzebiatowskiego mówił na wernisażu sekretarz miasta Robert Wajlonis, który podkreślił, że krakowsko - chojnicki mistrz to światowa klasa, bo jego prace można znaleźć w muzeach na całym niemal globie i jest zaszczytem dla Chojnic, że wystawia też w rodzinnym mieście. Nawiązał do teorii czystej formy Witkacego i zauważył, że artysta twórczo tę koncepcję przemodelował.
Portret, akt, erotyka
Sam artysta za wiele o wystawie nie powiedział. Tradycyjnie już zaznaczył, że wszystko, co robi, to dług spłacany ziemi, z której się wywodzi. I że kaszubskie korzenie to jego cenne dziedzictwo. Ma oczywiście plany. Marzy o kilku cyklach i kilku wystawach – portretu, aktu i erotyki. Ta ostatnia miałaby brać pod uwagę wciąż jeszcze dającą o sobie znać pruderię, żeby broń Boże nikogo nie zgorszyć...
Czy się to Trzebiatowskiemu uda, jest wątpliwe, skoro nawet jego bardzo niewinne obrazy bywają interpretowane bardzo „seksualnie” i się kojarzą...Gdy więc na dobre zmierzy się z erotyką jako taką, to pewnie nawet abstrakcyjna forma nie stanie się zasłoną dymną... Ale na to musimy jeszcze poczekać. Malarz jest dobrej myśli i za chwilę wybiera się do Warszawy, gdzie będzie wystawiał swoje prace aż w trzech miejscach, w tym w Muzeum Niepodległości.
Tekst i fot. Maria Eichler
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Dla chamów to jest pijalnia piwa, a nie sztuka, to chyba jasne?
Ale nie dla nas klasy robotniczej bleeeee
Żenada, żenada, żenada! Znowu za ratuszowa pieniążki toważystwo wzajemnej adoracji. Szlachta się bawi a hołota...
dobrze, że nie towarzystwo