Parafrazując słownik dentystyczny – wszystkie zdrowe zęby zostały na swoi miejscu, wystarczy uzupełnić kilka ubytków i czekać, aż z mleczaków wyrosną kolejne zdrowe zęby. A chodzi o ... drużynę Chojniczanki.
1 lipca 2014 14:10Z radością oglądało się w poniedziałek pierwszy po wakacyjnej przerwie trening piłkarzy Chojniczanki. Dlaczego? Ponieważ większość twarzy była znajoma, a to oznacza, że „zdrowe zęby” nie zostały brutalnie wyrwane z korzeniami i nadal zostaną na swoim miejscu.
Zaczynając od bramki i kończąc na ataku, można powiedzieć, że zostali wszyscy najlepsi zawodnicy, a to naprawdę świetna wiadomość i dowód na to, że jest … normalnie. Nie udało się jedynie zatrzymać Kuby Mrozika, ale ten po okresie wypożyczenia – i nie ma się czemu dziwić – wybrał opcję walki o miejsce w klubie z Ekstraklasy oraz Roberta Bednarka, z którym sytuacja była bardziej złożona.
Gdyby w sobotę Chojniczanka miała zagrać pierwszy mecz o punkty, to trener bez problemu wystawiłby jedenastkę z zeszłego sezonu, bo w drużynie zostali bramkarz Rafał Misztal, obrońcy Błażej Radler, Błażej Jankowski, Daniel Chyła, Norbert Jędrzejczyk, pomocnicy Paweł Iwanicki, Kosuke Ikegami, Krystian Feciuch i napastnicy Tomasz Mikołajczak, Andrzej Rybski (plus nieobecny wczoraj Marek Gancarczyk).
Jednak jak to zawsze bywa trzeba uzupełnić kilka ubytków (Bednarek, Mrozik) i do tej grupy potrzebnych jest kilku solidnych zawodników, którzy nie tyle powalczą o pierwszy skład, co pozwolą trenerowi na swobodne roszady i będą równorzędnymi zawodnikami z tymi już będącymi w klubie. W zeszłym sezonie problemem Chojniczanki była zbyt krótka ławka, a sytuacja w tabeli nie dała trenerowi możliwości eksperymentowania i wpuszczania na boisko niedoświadczonych zawodników.
Dlatego kontrakt podpisał już lewy obrońca Przemysław Pietruszka (za Bednarka), a treningi z Chojniczanką rozpoczęło kilku doświadczonych zawodników, którzy są od razu gotowi na grę. Jak się dowiedzieliśmy roczną umowę z klubem podpisał Rafał Siemaszko, który ma wzmocnić siłę ofensywną Chojniczanki.
Natomiast drugi napastnik Rafał Leśniewski, musi w najbliższym czasie przekonać do siebie trenera Pawlaka. Wzmocnieniem powinien być też „Miki”, czyli Michał Mikołajczyk, który zapisał się w pamięci chojnickich kibiców jako nieustępliwy skrzydłowy walczak. Co do pozostałych testowanych zawodników są oni pewną niewiadomą, ale po to są przy ul. Mickiewicza, by trener Pawlak mógł im się przyjrzeć i podjąć decyzję.
Pozostaje jeszcze kwestia zamiany mleczaków na zdrowe zęby – wszyscy na to czekamy, że trener Mariusz Pawlak odważniej będzie wprowadzał na boisko miejscowych zawodników i za jakiś czas doczekamy się, że któryś z nich będzie podstawowym zawodnikiem.
(olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Czy jest możliwość wyjaśnienia bardziej złożonej sytuacji z Panem Bednarkiem? o co chodziło dokładnie? Dziękuję za wyjaśnienie!
Pierwszej młodości to on nie był
miejscowi to w 5 lidze sie ledwo utrzymali..A w Koralu Dębnica miejscowych z Chojnic była cała jedenastka i spadli z hukiem z 3 ligi!!! Także minie jeszcze 20 lat zanim w 1 lidze będą grali miejscowi!!
jo jo co ty gadasz?
tys prowda... niestety ):