Przyglądając się protestom w Chojnicach można odnieść wrażenie, że zaostrzanie kompromisu antyaborcyjnego to tylko jeden z pretekstów by wyrazić niezadowolenie z rządów Prawa i Sprawiedliwości oraz Jarosława Kaczyńskiego.
27 października 2020 21:14„Rząd nie ciąża, da się usnąć”, „Moja pusia nie Jarusia”, „Zajmijcie się pandemią, a nie naszymi ciałami”, „Średniowiecze. PiS+Kościół” i wiele innych antyrządowych haseł przeplatał się z tymi dotyczącymi zeszłotygodniowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Przypomnijmy, sędziowie uznali, że w ustawie antyaborcyjnej zapis o możliwości przerwania ciąży ze względu na wykryte ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu albo nieuleczanej choroby zagrażającej jego życiu, jest sprzeczny z konstytucją.
- Uważam, że każda jedna kobieta i każdy mężczyzna powinni tutaj dzisiaj być. Powinien tu być każdy, kto chce mieć prawa, które są nam należne i o to walczyć. Nawet radykalnie! Nie będziemy kulturalni, będziemy walczyć pokojowo, ale nie kulturalnie, bo to co robi nasz rząd to tej k***a szczyt! - komentuje Amelia. - Nie jestem za aborcją, jako „środek zapobiegawczy dla każdego, bo chce”, jak niektórzy mówią. Ale uważam, że kompromis aborcyjny, który obowiązywał do tej pory był dobry. Do tego 12 tygodnia ciąży, kiedy wiadomo już, że płód jest ciężko chory, uszkodzony, kobiety, rodziny powinny mieć prawo zadecydować czy chcą tę ciąże donosić, czy nie - dodaje.
Zapytaliśmy też naszą rozmówczynię dlaczego jej zdaniem na proteście kobiet, pojawia się mnóstwo antyrządowych haseł. I dlaczego zazwyczaj padają one pod chojnicką bazyliką? - Kościół ma duże wpływy w tym państwie. Zbyt duże. Tak samo politycy. Teraz jeszcze doszedł Trybunał. Oni wszyscy razem za bardzo chcą ingerować w nasze życie i nasze podstawowe prawa. Nikt niczego nie konsultuje ze społeczeństwem. Nikt nie pyta czego chcemy i potrzebujemy. Wszystko się ludziom narzuca, bo rządzący mają taki, a nie inny pogląd. Dlatego jest tak dużo tekstów nacechowanych negatywnie właśnie w kierunku polityków, rządu. Dlatego pod kościołem - wyjaśnia.
W proteście, kolejny raz z rządu, wzięli udział także pani Andżelika i pan Tadeusz. Dlaczego codziennie maszerują wraz z młodzieżą? - Manifestujemy wytrwale, bo trzeba skończyć to co się zaczęło. Ten protest, w całym kraju, musi trwać tak długo, aż ta władza grzecznie podziękuje, opamięta się i sobie pójdzie. To już nie jest, jak zresztą widać i słychać, tylko ogólnopolski strajk kobiet. To ograniczenie ustawy antyaborcyjnej było po prostu kroplą, która przelała czarę goryczy. Jestem tu oczywiście też ze względu na kobiety. Ta kolejna już restrykcja rządowa to już przekroczyła chyba wszelkie granice mojej wytrzymałości - komentuje kobieta. - Popieram kobiety w tej walce, zdecydowanie. Poza tym zgadzam się z młodymi. Rząd Polski jest do niczego. Tylko na wygnanie z nimi - dodaje pan Tadeusz.
Protest rozpoczął się chwilę pod godz. 17.00 tradycyjnie pod biurem posła PiS Aleksandra Mrówczyńskiego. Kolumna ludzi przemaszerowała do centrum miasta zbierając po drodze kolejnych manifestujących. Stałym punktem była także pikieta pod bazyliką mniejszą. Przez moment, podobnie jak wczoraj, „okupowano” rondo Solidarności. Wracając pod biuro posła tłum zszedł na ulicę, blokując jeden pas ruchu. Z naszych informacji wynika, że był to jedyny moment, w którym sygnałami i nawoływaniem by opuścić jezdnię, zareagowała chojnicka policja. Mundurowi prewencyjnie zabezpieczała cały protest. Jak przebiegała manifestacja można obejrzeć w materiale wideo oraz w udostępnianych na naszym Facebooku relacji na żywo.
Anna Zajkowska
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe