Akcja gaśnicza na stacji paliw

Citroenem c4 picasso podróżowały dwie osoby. Mieszkańcy Pelplina jechali do Człuchowa, do pracy. W Czersku zauważyli jak kierowcy innych pojazdów dawali im znaki, że coś dzieje się z ich autem.

Katalizator zapalił się w citroenie w trakcie jazdy. Na miejscu akcji błyskawicznie zjawili się strażacy – remiza w Czersku znajduje się naprzeciwko stacji.   |  fot. (red.)

Wtedy spostrzegli, że spod citroena wydobywają kłęby dymu. Kierowca zatrzymał samochód. Akcja gaśnicza miała miejsce dziś (6.04) rano - na stacji paliw przy ul. Starogardzkiej.

- Nie miałem gdzie się zatrzymać, zjechałem więc na stację paliw. Od razu użyliśmy gaśnicy, pomogli nam również pracownicy stacji, którzy mieli na wyposażeniu gaśnicę proszkową – relacjonował kierowca citroena 4.

Gdy pracownicy stacji zobaczyli wjeżdżający pojazd znajdujący się w kłębach dymu, odcięli natychmiast dopływ paliwa do dystrybutorów. Pomogli też stłumić ogień, jednak dopiero strażacy ugasili pożar. - Na szczęście udało się zadziałać szybko, byliśmy blisko – przez ulicę. Niewiele brakowało, a od katalizatora zajęłoby się ogniem podwozie auta. Mogło też dojść do wybuchu zbiornika paliwa w citroenie. Zważywszy na  miejsce zdarzenia, można powiedzieć, że pożar był bardzo groźny – ocenia Andrzej Kuchenbecker, naczelnik OSP w Czersku.

(red)

  1. 6 kwietnia 2017  15:32   Brak słów !   ostrożny

    Jakim trzeba być niepoważnym, aby wjeżdżać na stacje benzynową po uprzednim rozpoznaniu sytuacji. Głupi ten naród. :(

    15
    0
  2. 6 kwietnia 2017  14:59   Pogratulować głupoty   Driver

    Mogli się zatrzymać na ulicy nawet jeżeli jest zakaz a nie wjeżdżać na stację paliw!

    15
    0