A gdyby ... na grzyby?

A może by tak na ryby albo na lwy by … - do tego swego czasu zachęcali Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski w swojej piosence z Kabaretu Starszych Panów. Ale puenta ją kończąca brzmiała: może jednak na ... grzyby?

W lasach w naszym regionie są już grzyby. Jak informują nasi czytelnicy, pojawiają się m.in. kurki, maślaki, ale też i inne. Choć w lesie panuje susza, to miejscami można spotkać ich prawdziwy wysyp.   |  fot. nadesł.

Grzybobranie w sierpniowy weekend? Czemu nie. W podchojnickich lasach pojawiły się już pierwsze grzyby. Z uwagi na to, że jest ciepło, wkrótce powinien nastąpić ich większy wysyp. Nie trzeba jeździć zbyt daleko od Chojnic, aby trafić na nie. Gdzie dokładnie? W tym temacie grzybiarze są mało wylewni, bo każdy ma swoje ścieżki.

By jednak móc za rok udać się na grzybobranie, a przedtem nie „wylądować” w szpitalu należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach, m.in. zbieramy grzyby, które znamy, zbieramy do przewiewnych koszy lub łubianek. Torby, worki plastikowe, reklamówki itp. są niedopuszczalne, ponieważ grzyby łatwo się w nich łamią, kruszą i zaparzają, a wtedy nawet w jadalnych grzybach mogą się wytworzyć substancje niebezpieczne dla zdrowia i życia.

Po powrocie z grzybobrania należy grzyby posegregować według gatunków i rozłożyć je w suchym, przewiewnym miejscu, żeby nie spleśniały i nie zaczęły się psuć. Jeśli mamy wątpliwości, czy wszystkie zebrane grzyby są jadalne, nie wolno stosować sposobów rozpoznawania gatunków trujących po zabarwieniu cebuli podczas gotowania lub ciemnieniu srebrnej łyżki zanurzonej w potrawie z grzybów, ponieważ są to szkodliwe przesądy!

(red.)