cyklista
Dla piratów drogowych nadchodzą ciężkie czasy.
Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości będzie można stracić prawo jazdy na 3 miesiące, a grzywny za kolejne wykorczenia mają być wyższe nawet o 50 procent.
Zobacz, o ile więcej zapłacisz za przekroczenie prędkości Przejdź do galerii Według propozycji posłów - mandaty będą znacznie bardziej kosztowne, a ich wysokość uzależniona od średnich zarobków w kraju za poprzedni rok.
To jednak nie wszystko.
Piraci drogowi mają od razu tracić prawo jazdy. Natomiast dla recydywistów, którzy zostali kilka razy przyłapani na zbyt mocnym dociskaniu *****u gazu, grzywny będą nawet kilka razy wyższe niż dla innych. - Proponujemy surowe kary za największe przekroczenia prędkości - mówi poseł Stanisław Żmijan z PO, jeden z autorów ustawy. reklama - Na terenie zabudowanym kary będą podwojone, gdyż na takich drogach jazda z prędkością 100 km/h to po prostu śmiertelne zagrożenie. Co się ma zmienić - oprócz tego, że trzeba będzie więcej płacić za złamanie przepisów?
Nowością będzie to, że jeśli ktoś w terenie zabudowanym przekroczy dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h, to obligatoryjnie ma tracić prawo jazdy na 3 miesiące. - Piraci drogowi powinni być surowo karani, choć akurat w tym wypadku nie sądzę, żeby było to skuteczne rozwiązanie - komentuje Dariusz Mścisz, ratownik medyczny i edukator z gdańskiej grupy ratowniczej Alfa. - Z mojego doświadczenia wynika bowiem, że kierowcy łamiący przepisy w sposób najbardziej rażący wsiadają za kółko nawet bez prawa jazdy.
Bardziej dolegliwa byłaby dla nich konfiskata pojazdu. Sama wysokość mandatów ma zmieniać się co rok. To dlatego, że będzie zależała od średnich zarobków w Polsce. Z kolei dla tych, którzy notorycznie jeżdżą za szybko, mandaty będą jeszcze wyższe.
Za czwarte i kolejne przewinienie mają wzrosnąć o 50 proc. (obecnie do 2280 zł). Uzależnienie wysokości mandatów od średniej pensji krajowej budzi kontrowersje. Przeciwnicy pomysłu wskazują na nierównomierną dolegliwość kar dla bogatych i uboższych uczestników ruchu. Dariusz Mścisz nie podziela tych obaw. - Pełnej sprawiedliwości nie będzie nigdy. Podobny system funkcjonuje w Norwegii i, o ile wiem, mało kto pozwala tam sobie na łamanie przepisów. Projekt zmian trafił już do Sejmu.
Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/3738117,o-ile-wiecej-zaplacisz-za-przekroczenie-predkosci-nowy-taryfikator-mandatow,id,t.html?cookie=1