Kto jes bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień...
Drodzy Państwo. Ze smutkiem przeczytałam poniższe komentarze niektórych osób. Uczestniczyłam osobiście w rekolekcjach 3-dniowych z O. Johnem w 2008r. w Gdańsku i 2009r. w Toruniu. To nie tylko świetny ewangelizator, ale człowiek obdarzony wieloma charyzmatami (wiem, widziałam). Ojciec z Afryki jest psychologiem, ma tytuł doktora, a przy jego wszechstronnej wiedzy i umiejętnościach jest bardzo skromnym człowiekiem. To bardzo głębokiej wiary kapłan. Jest prawdą, że prowadzi ogromny sierociniec, a dzieci mówią do niego "Ojciec Basza". Była ze mną na rekolekcjach koleżanka, której syn został uzdrowiony z wielu b. poważnych chorób (są na to zaświadczenia lekarskie). To smutne, ze tak łatwo rzucamy kamieniami w osobę nam zupełnie nie znaną. Przykre, że tak łatwo krytykujemy, osądzamy, kpimy. Czy tago samego chcemy dla siebie? Nie sądź, aby nie być sądzonym. Nikogo nie zachęcam do udziału w tych rekolekcjach, bo każdy musi podjąć decyzję sam. Ja natomiast bardzo będę się starała w nich uczestniczyć i przywiozę masę znajomych i przyjaciół. Wiem ile poprzednie rekolekcje mi dały i jak zmieniły moje życie. Dlatego będę tego chciała również dla moich bliskich.