To kultowy już samochód, o ...
To kultowy już samochód, o nim można napisać niejedną rozprawę naukową, jeździło się nim po kraju, z przyczepką namiotem, a ile było emocji, szkoda gadać, to wszystko mimo swojego prymitywnego blichtru miało duszę, a szczególny sposób odpalania malucha za pomocą sznurka lub pały nie był znany nigdzie poza Polską. Rano się słyszało na parkingu odgłos nie…nie….nie…tzn. że odpalano maluchy, trząsł się cały, strzelał a po chwili Polska jechał a nim do pracy, tak było młodzi rodacy.