taka "przyjaźń"
Chojniccy kibice dali się "wydymać" chuliganom z Lechii. Tym drugim tylko chodziło o to, żeby Chojniczanka ich zaprosiła i żeby mogli wejść na stadion Arki całkowicie legalnie i się pozabawiać na nasz koszt. Powyrywali krzesełka, rury w łazience i sobie pobluzgali. Zamiast dopingu były okrzyki "Lechia Gdańsk" i bluzgi na Arkę. A za straty i kary, które mogą być niemałe posłusznie zapłaci Chojniczanka. Nauczka dla Stowarzyszenia FZGT na przyszłość. Niewychowane bydło z Gdańska, tfu!