Zwracam się do Was Was z ...
Zwracam się do Was Was z pytaniem - jakie motywy Wami kierują? Co stoi za Waszym tak drastycznym i w moich oczach niezrozumiałym postępowaniem?
Czyż przeniesienie krzyż do kaplicy przy kościele św.Anny nie jest najlepszym możliwym kompromisowym rozwiązaniem? Czyż próba uczczenia tego wydarzenia poprzez uroczystą procesję, a później pielgrzymka na Jasną Górę nie jest wyrazem szacunku dla ofiar katastrofy smoleńskiej?
Czyż największego moralnego prawa do decydowania o przyszłości krzyża nie mają harcerze, którzy go tam postawili, harcerze, którzy sami opowiadają się za opcja przeniesienia krzyża, wreszcie Ci sami harcerze, którzy zostali przez Was drodzy współrodacy haniebnie wygwizdani?
Czyż zapominacie, że Państwo jako instytucja powinna być nade wszystko instytucją świecką i co za tym idzie nie powinno przed swoimi ośrodkami tak ostentacyjnie wystawiać jakichkolwiek symboli religijnych? Jak Wy przyjaciele Polacy czulibyście się widząc w ważnych ośrodkach państwowości symbol chociażby gwiazdy dawidowej? Jak zareagowalibyście? Czy nie budziłoby to w Was negatywnych uczuć?
Wreszcie czy w swoim postępowaniu myślicie o tych, którzy poprzez katastrofę smoleńską ucierpieli najbardziej, tych, którzy stracili swoich bliskich? Czy pomimo swojego egoizmu jesteście w stanie dostrzec, że oni także woleliby, aby żadnego konfliktu wokół krzyża nie było, aby konflikt, który z jego powodu wybuchł uniknął eskalacji? A pozwolę sobie zauważyć, iż to właśnie dziś/wczoraj była ku temu idealna okazja, którą nikt inny tylko Wy zaprzepaściliście.
I jeszcze jedno. uważacie się za członków Kościoła. Wobec tego pytam - czy wiecie współrodacy jakie było oficjalne stanowisko jego włada w związku ze sprawą krzyża, czy na siłę próbujecie tego nie dostrzec?
Liczę na konstruktywną polemikę, przez co rozumiem delikatne wykroczenie poza poziom komentarzy typu: "bój się Boga Żydzie/Masonie/POpaprańcu"/morderco/,czy im podobnych.