Hehe
Ty na prwno jestes wielkim kibicem, szacun dla ciebie, po slownictwie jakiego uzywasz mozna szybko stwierdzic ze z kultura nic wspolnego nie masz, czekasz pewnie na zadyme jakas, zeby pouciekac, bo do tego sie nadajesz, czyli tez poniekad sukces jest ci obcy, no chyba ze w sprintach jest bogiem...