Młodzi sportowcy
Mój komentarz na pewno będzie inny niż pozostałe, zamieszczone w tym miejscu. Zacznę od tego, że osobiście mam do sportu ogromny sentyment. Pewnie dlatego, że wiele lat temu uprawiałam niektóre jego dyscypliny (lekkoatletyka, siatkówka). Oczywiście niejako "przy okazji" szusowałam też na nartach, ślizgałam się na łyżwach, jeździłam na rowerze, etc. W tamtych czasach - tzw. "komuny" - wcale nie musiałam płacić za pobyty na obozach sportowych - lekkoatletycznych, narciarskich, itp. Szkoła, w której się uczyłam, pokrywała nie tylko koszty mojego pobytu na obozach, ale także wyposażała mnie w niezbędny sprzęt, taki jak: narty, buty narciarskie, łyżwy, etc. Dzisiaj wszystko to wygląda zupełnie inaczej. Na ogół to właśnie rodzice dzieci uprawiających sport muszą ponosić koszty treningów, sprzętu, odzieży, etc. Być może jest to jeden z głównych powodów braku atrakcyjności sportu. A szkoda ! Sport, to nie tylko sposób na atrakcyjny styl życia, ale także sposób na zdrowie i dobre samopoczucie. Nie ma bowiem nic wspanialszego aniżeli endorfiny dostarczane przez wysiłek fizyczny.
I w tym miejscu pozwolę sobie dodać parę uwag dotyczących sposobu żywienia młodych sportowców. Z mojego wieloletniego doświadczenia wynika, że młodzi sportowcy często pozbawieni są tzw. "opieki żywieniowej".
Mało jest klubów sportowych, które swoim zawodnikom (zwłaszcza tym najmłodszym) dostarczają profesjonalnej edukacji żywieniowej. A tak naprawdę sport i jego wyniki są bezwzględnie związane nie tylko z treningiem, ale także z właściwym sposobem odżywiania.