Rachunki, rachunki i jeszcze ...
Rachunki, rachunki i jeszcze raz rachunki, później zbiorki i apele, w tym roku działanie emocjonalne, jak święta a ktoś głodny? Przecież nasz rząd troszczy się o nasz kraj to nie może być ludzi niedożywionych? Tysiące darmozjadów na państwowych stanowiskach nabijają sobie kabzę kosztem społeczeństwa, nie liczą się z wydatkami a nam każą zaciskać pasa? Już Owsiak ich co roku wyręcza, a oni ręce zacierają z radości, no jakże kasa płynie, a frajerzy płacą, nie mówią o tym, ze w Polsce ponad 10 mln ludzi zagrożonych jest ubóstwem, że Polska się wyludnia nie tylko przez emigrację… Jak ja kocham ten kraj, gdzie lud już pozbawiony jej jaj, bo te odchodzą, a gdzie? Niech każdy sam sobie na to odpowie!