Oto prawda
Jest sporo racji z ilością przekleństw podczas koncertu a już w szczególności w takim miejscu jak nieopodal placu zabaw dla dzieci. Sama zauważyłam jak dzieciaki słuchały tych wypocin z rozdziabioną buzią. Myślę jednak że klapa tego eventu to wina fristailowców, którzy przeklinali na potęgę. Czy naprawdę w fristailu wygrywa ten który używa więcej wulgarnych słów? To bez sensu. Nie można też oczywiście uogólniać. Seba dał *****. Gwiazdorzył. Każdy kto tam był to widział. To nie jest fajne i nie zyskasz tym większej ilości fanów. Lublin spoko. Dj-ejowie popis. Tańca mało co mnie zasmuciło. Fajną energię pokazywali.(Jeśli ktoś myśli inaczej - droga była wolna. Można było samemu pokazać swoją wersję \'klasy tanecznej\'. Zza monitora każdy jest cwaniakiem.) Inna spraw - na widowni pili whisky. Co to miało być? Czy naprawdę to było potrzebne. Seba nakręcał swoich \'ziomków\'. Według mnie to zepsuło imprezę. Przez Was inne osoby które chciały zrobić coś dobrego dla tego miasta i pokazać \'dorosłym\' że młodzież to nie tylko wódka, fajki i przekleństwa bardzo straciły na swoim wizerunku. Szkoda.