Czytajcie uważnie!
Za czasów tzw. "komuny" istniał w brusach zakład BPPL "Las" dający pracę setkom okolicznych mieszkańców. Przerabiano głównie grzyby i ryby które eksportowano na całą ówczesną Europę Zachodnią! Taki eksport był zasługą śp. Pana dyrektora Janusza Antkowiaka dla którego ten zakład był ponad wszystko i dzięki jego rozległym kontaktom na zachodzie corocznie zwiększał się eksport i unowocześnienie zakładu! Lecz nadszedł rok 1990, w załodze "LAS" namnożyło się solidaruchów którzy sobie ubzdurali, że nie będzie komuch i stara nomenklatura rządziła "ich zakładem", bo oni potrafią lepiej. Pozbyli się starego dyrektora i zaczęli rządzić a, że g...o potrafili szybko stracili stałych odbiorców swoich wyrobów. Nastąpiły zwolnienia pracowników, upadła filia w Karsinie którą póżniej sprzedano, następne zwolnienia i powolna wyprzedaż majątku firmy aż do kompletnej plajty i ruiny! Tak potrafią rządzić solidaruchy którzy gdy dorwali się do władzy to myśleli, że złapali Pana Boga za nogi!