Jako pikietujący, ...
Jako pikietujący, odstąpiłem od niej w momencie, w którym Pan Arseniusz został nie dopuszczony do głosu. Byłem na pikiecie, jako mieszkaniec Chojnic, nie utożsamiam się z jakimkolwiek stowarzyszeniem, jestem jedynie przeciwny "muzeum jednego artysty", ba jeszcze jego imienia.
Burmistrz, krótko mówiąc pokazał, że "ma jaja" wychodząc do nas. Mówiąc o tym, że "każdy może przyjść i pogadać" mówi prawdę bo sam z 3 razy byłem.
Jako uczestnik uważam, że Burmistrz nie koloryzuje opisując wydarzenie (jak najbardziej na plus).
btw.
Byłem świadkiem zajścia z panią kustosz. Pani kustosz też wiele powiedziała, zanim została skomentowana, z tym, że "świni siodło" przetłumaczyła sobie "*****" potem się poskarżyła.