Problem w tym, że ...
Problem w tym, że żołnierze wyklęci w istocie nie byli żadnymi żołnierzami, to byli zmuszeni do rozpaczliwej walki byli żołnierze NSZ, AK czy WIN-u. Niezależnie od tego, czy pierwsze powojenne wybory sfałszowano, czy nie, od momentu wyzwolenia spod okupacji hitlerowskiej wszelka walka zbrojna z nową władzą była tylko terroryzmem, w dodatku pozbawionym jakichkolwiek szans na zmianę otaczającej rzeczywistości.
Funkcjonariusze milicji, UB, żołnierze, którzy z nimi walczyli, spełniali swój obowiązek, i tyle. Oczywiście, obie strony nie były wzorem rycerskości, strzelano do bezbronnych, wykonywano wyroki śmierci. Nie zawsze lege artis.
Nie mam zamiaru bronić bestialstw ubeckich. Ale warto przypomnieć, że stosowano je przeciwko ludziom równie bestialskim. Strzelającym do bezbronnych jedynie z powodu odmiennych poglądów politycznych. Palących, rabujących i mordujących partyzantów należy raczej nazywać bardziej aktualnym mianem terrorystów.