To jest ten czas
Nie mam nic przeciwko podwyżce dla nauczycieli. Jestem natomiast przeciw dotowaniu darmozjadów, którym nie che się pracować, a otrzymują za darmo mnóstwo pieniędzy z różnych programów z "plusem" i nie tylko. Cóż to za żenujący widok o godz. 10.30, gdy matka i ojciec jednego (!) względnie dwojga dzieci spacerują - oboje niepracujący - bo przecież mają dziecko!!! Roszczeniowe społeczeństwo żądające wszystkiego na tacy, niegarnące się do pracy. Rozdawanie kasy za darmo demoralizuje - to prawda znana od wieków. Nauczyciele nie chcą niczego za darmo. Kibicuję!