Rytel
Słuchając tego wszystkiego, co się dzieje wokół sprawy Rytla. Zadaję sobie pytanie czy tam ktoś czasami nie spuścił bomby atomowej. Wszystkie domy stoją w ruinie, rozwalone ulicy, brak wody i komunikacji, takie odnoszę wrażenie. Tam rzeczywiście doszło do tragedii, zniknęły tysiące hektarów lasów. Więc gdyby nawałnica, nie zrobiła spustoszenia w głowach rytlan, byłoby już po tragedii. Czy w innym miejscu Polski, gdzie nawiedziły te miejsca liczne powodzie, chcą powołania gminy. Czy też widzą że powołanie nowej gminy, uratuje ich przed kolejną powodzią. Czy bardziej skupiają się na stanie wałów powodziowych i stanem zabezpieczeń. W Rytlu powstała wieża widokowa, oraz kilka hektarów położonego lasu do oglądania. W planach jest muzeum nawałnicy, w którym będzie kilka kubików drzewa i szyszki oraz zdjęcia i słynny rządowy namiot. Rytel jest przykładem jak 5 minut w telewizji, chwilowy bum medialny robi spustoszenie. Miejscowość która do czasu nawałnicy była normalna, nagle odleciała. Zabrało im drzewa, a może coś więcej ?.