Drodzy rolnicy
Poprzez formę wypowiedzi mojego komentarza poniżej myślałem że sprowokuje jakiegoś rolnika do odpowiedzi, widzę jednak że nie bardzo, i ok. rozumiem Powiem tak, ja wiem że wielu z was sprzedaje jak dla siebie lecz wiem też że wielu ma to w ***** ze względu na większe plony, zobowiązania i zysk. To chore koło ponieważ rolnik przez pośredników i tak małe ceny na skupie, często musi „intensyfikować” uprawy bo kredyty same się nie spłacą. Popieram was w 100% w walce z korporacyjnym monopolem lecz widzę kwestie wymagające debaty we wspólnym interesie. W Polsce 4 krotny wzrost zachorowań na raka jelita grubego czy nawet spadek populacji owadów nie wziął się z nikąd, korporacje dyktują warunki i nadmierna „chemizacja upraw” jest tego jednym z czynników. Zidiociałe „aptekowe” społeczeństwo, które nie rozumie korelacji śmieciowe jedzenie=patologia organizmu. Małe sklepy czy osiedlowe warzywniaki umierają, jeszcze z 5-10 lat i wszystko będziemy kupować w marketach bo niestety większość nie rozumie co traci i dlaczego choruje. Na zachodzie w małych miastach czy wsiach dla ludzi w pierwszej kolejności jest to co lokalne, kultywowane z pokolenia na pokolenie...a u nas? Obie partie napuszczają ludzi na siebie, a mu żremy się jak przedszkolaki a na wiejskiej mają ubaw i tylko patrzą jak im sondaże rosną bądź lecą w dół. Najlepsze jest to że to są „Polacy” wybrani przez Polaków. Sami sobie fundujemy ten chlew bo sami jesteśmy świniami wobec siebie. Wystarczy zobaczyć jak jeden sąsiad traktuje drugiego, albo co się dzieje w rodzinach. Apeluje do wszystkich „szanujmy się i współdziałajmy”…Polska jest atakowana z wielu stron, nie bez powodu „wypłynęła” teraz afera z wołowym mięsem w czasie gdy z USA ma mieć u nas swój boom….nie usprawiedliwiam tych „Januszy Biznesu” ….lecz także widzę jak nas rozgrywają w wielu kwestiach. Zapamiętajcie ten adres: www.polskapro.com .....jeszcze nie teraz ale niebawem, w szczerym współdziałaniu nasza jedyna nadzieja.