Trzeba było się uczyć i ...
Trzeba było się uczyć i zostać nauczycielem. Dziesięć lat spłacenia kredytu studenckiego, codzienne przygotowanie do lekcji na następny dzień i sprawdzanie prac czy klasowek.
A najlepsze kiedy przychodzi "Pani z mięsnego" i żąda wycofania uwagi za złe zachowanie dziecka albo zmiany oceny bo została niesprawiedliwe wystawiona.
Ona po pracy odpocznie a nauczyciel spędza wieczory czy zarywa noce nad książkami i zeszytami.
Poza tym rady pedagogiczne, szkolenia czy zebrania, za które nie dostają pieniędzy.
Fakt że mają wolne razem z dziećmi ale nie mogą sobie pozwolić na urlop w innym czasie, kiedy zachoruje własne dziecko, trzeba zrobić remont czy akurat pojawi się oferta na wyjazd z rodziną za 10% ceny poza sezonem.