Proszę się tak nie bać
Szanowny Pan zdaje sobie sprawę, że zasady j. polskiego nie wymagają pisania rzeczownika "władza" z dużej litery. Rozumiem, że to nieprzeciętny szacunek do władzy nakazał panu takie odstępstwo od zasad? A może to jakaś absurdalna służalczość wobec tej władzy? Skoro tak pan troszczy się o to, co władzę drażni.
Szanowny panie, proszę zrozumieć, że władza nie powinna drażnić wyborców, bo jest sługą społeczeństwa. Minister znaczy dosłowni sługa. Pan się nie boi. Przecież demokratyczna władza na pewno rozumie, że obywatele mają prawo mieć inne poglądy polityczne niż prezes Kaczyński. Czyż nie?