No jak to - przecież on ...
No jak to - przecież on zawsze jak korytarzem szedł to często przy uczniach stawał i zagadywał, przy ty serdecznie się uśmiechając. Przemiły i przesympatyczny. Otrzesiny fajne w Funce podobno były - a uczniowie mówili na niego pomiędzy sobą ,,mrówka"