Plan "pewnego pana" ...
Plan "pewnego pana" był prosty, zlikwidować istniejące dziesiątki lat targowisko by oczyścić teren z niepożądanych elementów czyt.kupców. Po co kupcy mieli płacić opłatę targową do kasy miejskiej, skoro mogli do prywatnej kieszeni. Pod pozorem stworzenia strefy płatnego parkowania na terenie targowiska i w momencie pojawienia się informacji o jego likwidacji wobec sprzeciwu mieszkańców okolicznych ulic i nie tylko, "PAN" zadeklarował publicznie, iż do likwidacji targowiska nie dojdzie tylko do jego przesunięcia. Wskazywany teren przesunięcia między Gazownią a wodociągami, w ramach prawa pierwokupu miał być zakupiony przez UM Chojnice, "PAN" był do tego również zobligowany postanowieniami dwóch miejskich komisji(jednogłośnie). Nagle działka znalazła się w rękach prywatnego przedsiębiorcy, o tyle sprawa była zastanawiająca iż, nabywca nowo planowanej inwestycji ( coś na kształt galerii) posiadał nikłą wiedzę na temat jej wizji w przeciwieństwie do "PANA". Każdy kto chociaż elementarnie znał specyfikę targowiska wiedział,że płatność za parking w tym rejonie to absurd, ale chyba nie o to chodziło? Wyremontowanie i wyczyszczenie targowiska za ponad mln złotych, oraz stworzenie tam strefy płatnego parkowania miała tylko uspokoić oburzonych klientów targowiska i niejako po stwierdzeniu nieopłacalności tego powrócić do bezpłatnego parkowania w momencie otwarcia stawianej tam "galerii", która byłaby porażką bez bezpłatnych parkingów dla klientów.