"ekspert" :)
Kierowca Rovera miał winę, bo jak można wyprzedać i jeździć szybciej od każdego niedzielnego kierowcy prawda?
W artykule jest napisane : "Z ustaleń wynika, że kierujący toyotą, skręcając w lewo, [B]nie ustąpił[/B] pierwszeństwa kierującemu Rover"
kierowca Toyoty nie ustąpił więc ma winę! Jeżeli nie dzieje się nic niespotykanego, w mieście jeździ się 50 nie 30, a na trasie, co najmniej 90 a nie 60. Po to ktoś wymyślił wyprzedzanie i jest w naszym kodeksie drogowym aby z tego skorzystać, a po to wymyślono lusterka aby zerkać tam szczególnie podczas jakiegoś manewru, albo jadąc jak dupa wołowa.