Na rowerze z Litwy przez Chojnice

Dziś (25.07.) w naszym mieście zatrzymał się Vytenis Aleksandraitis, 64 - letni mieszkaniec Kazlu Ruda w obwodzie mariampolskim na Litwie. Postanowił na rowerze samotnie okrążyć Bałtyk.

Tomasz Pepliński i Vytenis Aleksandraitis.   |  fot. (je)

W Chojnicach nie planował postoju, ale był zmuszony znaleźć serwis komputerowy dla swego laptopa. Pomoc znalazł w firmie PC NETCOM Tomasza Peplińskiego. Komputer jest niezbędny do prowadzenia strony internetowej, na której umieszcza informacje i zdjęcia ze swej wędrówki. Pierwszy etap wiódł z Litwy do Grunwaldu. Jechał wtedy w towarzystwie około 50 rodaków z różnych zakątków swego kraju, którzy postanowili na dwóch kółkach dotrzeć na inscenizację bitwy z Krzyżakami sprzed 600 lat. Zajęło im to 4 dni. Nasz gość na rowerze kontynuuje podróż. Stara się w niej jak najwięcej zobaczyć, poznać ciekawych ludzi, zrobić interesujące fotografie. „W waszym kraju jest o wiele więcej ścieżek rowerowych, niż na Litwie. Na każdym kroku spotykam się z życzliwością Polaków, którzy pomagają naprawić mój sprzęt rowerowy i komputerowy.”- powiedział Vytenis Aleksandraitis po polsku i rosyjsku. Z Chojnic jedzie do Świnoujścia, gdzie zamierza wsiąść na prom do Szwecji. Planuje obejrzeć zmagania uczestników mistrzostw świata w biegach na orientację, które w tym roku (12 sierpnia) rozgrywane są w norweskim Trondheim. Jest wielkim fanem i trenerem tej dziedziny sportu. Poprzednie wizyty w naszym kraju także były związane z zawodami w biegach na orientację. Po raz pierwszy był w 2001 roku, gdy w Trójmieście rozgrywano Mistrzostwa Europy juniorów. Na rowerze Polskę przemierza po raz trzeci. Pierwszy raz miał miejsce w 2005. Wtedy pociągiem dotarł do Wrocławia, po czym poznawał uroki Dolnego Śląska. Po raz drugi był w 2007, gdy z Warszawy jechał rowerem do Ołomuńca w Czechach na Mistrzostwa Europy w biegach. Urlop kończy mu się w ostatnich dniach września, dlatego nie jest jeszcze pewny, czy zdąży w tym czasie zrealizować swój plan objechania na rowerze Bałtyku.

(je)

  1. 26 lipca 2010  08:45   I zapamiętasz tylko ...   anonim

    I zapamiętasz tylko autostradę, a jadąc rowerem można zobaczyć o wiele wiecej

    0
    0
  2. 26 lipca 2010  05:36   A czego mu zazdrościć, ja ...   anonim

    A czego mu zazdrościć, ja moim BMW przelecę to w dwa dni.

    0
    2
  3. 25 lipca 2010  22:40   chyba zapomniał mapę   anonim

    Ze Świnoujścia do Szwecji, a gdzie Niemcy, Dania? Żeby zdążyć do Trondheim to pewnie tylko część trasy przejedzie na kołach. Ale i tak mu zazdroszczę...

    0
    0